Pewien
zaprzyjaźniony poeta opowiadał mi niedawno, jak nasz wspólny znajomy prosił go
o pomoc we „wciskaniu na spotkania autorskie”. Mówiąc bardziej po ludzku – o
załatwienie mu kilku spotkań, ponieważ czuje się sekowany przez środowisko. Nie
wiem, co w tej sprawie zrobi mój przyjaciel, ale gdybym miał mu doradzać
powiedziałbym tak: „Załatw mu tyle spotkań, ile on załatwił tobie, ile napisał
recenzji twoich wierszy i ile wydał twoich książek. Dokładnie tyle, ani jednego
więcej”. W każdym z tych przypadków ich liczba musiałaby wynieść okrągłe łyse
zero.
piątek, 16 sierpnia 2024
Chichot (z) poezji
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz