sobota, 31 grudnia 2022

Książka Marcina Biesa w IM


Nakładem Instytutu Mikołowskiego ukazał się nowa książka Marcina Biesa „mimo Boga”. 

O książce:

Wulgaryzmy są tu jak paciorki różańca. A bluzg objawia się przede wszystkim jako bluźnierstwo. To znak, że idzie o wiarę, tę najprawdziwszą z prawdziwych. Tam bowiem, gdzie nie ma blasfemii, nie ma i rzeczywistej wiary, nie ma rzeczywistej świętości. Tyle że w przypadku poezji Marcina Biesa jest to sacrum z samego dna bytu, który tym samym - boleśnie i wyzywająco - ukazuje się jako przemożny, wręcz imperialny anus mundi, odbyt świata. I w obrębie którego kult nie spełnia się w kapliczkach, lecz w przygodnych szaletach. I nie w pobożnych rytuałach, lecz w defekacji i oddawaniu moczu. Jest to zarazem kult nawiedzony polskością, łzawą i maryjną, zgrzebną i paranoiczną, obrzydliwą jak liszaj. No i oczywiście romantyczną i mesjańską. Poezja Biesa, i owszem, poniża ją i wyszydza, próbuje ją wynicować i zetrzeć na proch. Ale to przecież dowód, że nie może się bez niej obejść, więc bezczelnie i paradoksalnie ją także, wraz z rodzimym katolicyzmem, wynosi na swe bluźniercze ołtarze: niczym ofiarne ścierwo.

Zbigniew Mikołejko

MARCIN BIES - ur. 1982 w Mikołowie. Autor zbiorów wierszy: Funkcje faktyczne (2010), Renowacja zbytków (2015), Wybór drozdów (2017),  Żale Matki Boskiej pod słupem wysokiego napięcia (2020).

Marcin Bies „mimo Boga”

Instytut Mikołowski, 2022

Redakcja : Maciej Melecki

Stron: 30

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN 978-83-65250-28-5

piątek, 30 grudnia 2022

Wybór wierszy Jana Kaspra w IM


Nakładem Instytutu Mikołowskiego ukazał się wybór wierszy Jana Kaspra „Mogiły obwoźne”.

O książce:

40 lat systematycznej i rewelatorskiej twórczości poetyckiej (11 tomów wierszy) Jana Kaspra układa się w oryginalną i niezwykle wartościową summę doświadczeń osobistych, społecznych i historycznych. W przeciągu całego jego pisarstwa ważne znaczenie miało dorastanie w dobie komunistycznej Polski, wynaturzeń ówczesnego reżimu, życie w totalitaryzmie zależnym od sowieckich sąsiadów. Pamięć o tych bolesnych doświadczeniach trwa do czasu ostatniego wydanego w tym roku tomiku. Jednocześnie nowego ujęcia, nowego przeglądu wymagają wiersze „kontrkulturowe” Kaspra, albowiem jego poezja uprzedzała w pewnych swych przejawach dokonania poezji pokolenia „brulionu”. Poeta także w bardzo twórczy sposób wpisał się swego czasu w nurt poezji metafizycznej i nigdy doświadczenia wymiaru nadprzyrodzoności nie ograniczał, szukał dla niego nowych ekspresji. Dzięki temu prezentowany wybór jego poezji Mogiły obwoźne pozwala jeszcze lepiej zrozumieć, jak bardzo odkrywcza jest jego formuła poezji metafizycznej, skoro nadal z powodzeniem ją uprawia. W jego poezji od początku obserwowane było twórcze i niezwykle interesujące napięcie między wymiarem świata prywatnego (który poetka i krytyczka Teresa Tomsia uznawała za niemal dominujący) a zobowiązań publicznych poezji. Wreszcie, przez cały czas rozwoju drogi twórczej Jana Kaspra pojawia się w niej stale na nowo definiowane i uaktualniane przekonanie o doniosłości sztuki słowa, jej kluczowym znaczeniu dla wspólnoty lokalnej, narodowej i ogólnoludzkiej. Warto zwrócić jeszcze uwagę, że genialne późne wiersze Kaspra są zarazem intrygującą reinterpretacją całej jego wcześniejszej poezji.

Tomasz Mizerkiewicz

Jan Kasper ur. 7 lutego 1952 r., od początku związany z Wielkopolską. Okres dzieciństwa upłynął mu we wsi Bielejewo. Lata szkolne spędził w Szamotułach. Ukończył filologię polską na UAM w Poznaniu. Od 1976 r. zamieszkał w Wągrowcu. Pracował w I Liceum Ogólnokształcącym im. Powstańców Wlkp., którego jednym z najważniejszych absolwentów jest Stanisław Przybyszewski. Prowadził związany z nurtem alternatywnym Teatr Prób. Uznanie przyniósł mu multimedialny spektakl Okna, angażujący 150 wykonawców i prezentowany m. in. w ramach IV Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Malta’94. W 2011 r. przeprowadził się do położonej niedaleko Wągrowca wsi Łaziska, w której mieszka do dzisiaj.

Jan Kasper „Mogiły obwoźne”

Wybór wierszy

Instytut Mikołowski, 2022

Redakcja: Maciej Melecki

Stron: 376

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN 978-83-65250-20-9

 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury - państwowego funduszu celowego.

czwartek, 29 grudnia 2022

Nowa książka Bogdana Prejsa w IM


Nakładem Instytutu Mikołowskiego ukazała się książka Bogdana Prejsa „lekopisy dla kotanki”.

O książce:

Kto mieszka z kotem, ten do niego mówi. Często kwęka, marudzi albo wzdycha nad losem, relacjonuje wydarzenia i uświadamia sobie, że fraszką jest los człowieka. Coś nie wychodzi, czegoś nie warto, czegoś nie wiadomo. Ale może też puszczać kotu płyty, a kot(a) odwraca łebek o 60 stopni jak płomykówka. Kto zna ten rodzaj porozumienia, ten się tu zapewne odnajdzie.

Olga Drenda

Drogi podróżny Czytelniku, jeśli zapytasz, czym jest „lękopis” i kim jest „kotanka”, chętnie odpowiem: najnowsza książka poetycka Bogdana Prejsa jest do bólu rzetelnym, a zarazem skrajnie subiektywnym raportem z rzeczywistości przedstawionej, na której multiplikacje każdy z nas zgadza się i jednocześnie nie zgadza. Dziennik, zapiski, notatki - z lęku i odwagi, z ironii i troski, z męskiej dumy i czułej uwagi, z wycofania i lęku, paradoksalnej odwagi i szczerości. Piękna, mądra i potrzebna książka, będąca jednako lustrem, jak soczewką.

Marta Podgórnik

Wiersze tworzące cykl „lękopisów” to skondensowana, gęsta i ciemna wizja świata, w którym „z telewizora wylewa się faszyzm i słodki odór szamba patriotyzmu”, a „kościół myśli o fuzji z orlenem”. Prejs znalazł sposób na to, by wyrazić „swój bunt widzenia”, choć „czasami chce się mniej. na przykład karabinu na bruku ulicy”, ale też na to, by po stwierdzeniu „tyle po nas, cośmy. głuchy i drwiący” dorzucić autoironicznie „nie ufaj nikomu po trzydziestce, lecz kochaj wszystkich po sześćdziesiątce”. Ten tom to udana próba uporania się z wezwaniami do „poezji zaangażowanej” - także przez aluzyjne, zgoła nienachalne nawiązania do Tuwima czy Borowskiego. Zaś między wersami przemyka się kotka imieniem Miła i jej obecność sprawia, że „słownik wyrazów nieznacznych” staje się książką znaczącą. A czym są „wyrazy nieznaczne”? Poczytajcie!

Leszek Szaruga

BOGDAN PREJS, ur. 1963, mieszka w Mikołowie. Autor kilku arkuszy poetyckich oraz tomów wierszy: „sms do ludożerców” (2009), „ce ha” (2012), „‘biernik” (2015), „objawy pierwotne” (2017), „Nic więcej” (2018) i „wanna na balkonie” (2020); wydał również parę innych książek (m. in. „Mały przechodnik po Górnym Śląsku”, „Dawno temu w Starych Tychach” i „Subkultury młodzieżowe. Bunt nie przemija”).

Bogdan Prejs „lękopisy dla kotanki”

Instytut Mikołowski, 2022

Redakcja: Maciej Melecki

Stron: 40

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN 978-83-65250-26-1

środa, 28 grudnia 2022

Książki Tomasza Jamrozińskiego i Rafała Rutkowskiego w IM


Nakładem Instytutu Mikołowskiego ukazały się książki Tomasza Jamrozińskiego „Całkiem udane liturgie” oraz Rafała Rutkowskiego „Na drzewach kwitną wielkie okna”. 

O książce Tomasza Jamrozińskiego:

Tomasz Jamroziński wrócił po długiej nieobecności z nowymi wierszami i są to całkiem udane liturgie. Już to samo w sobie powinno być zachętą. Ale jakie to są wiersze! W tych wierszach dla draki stał schron. Z tych wierszy dowiemy się, z czego bierze się depresja izraelskich piłkarzy. I jeszcze, że nikt nikomu drzazgi z oka nie wykole i co ja robię serdecznie z królestwem nie z tego świata (tu akurat do rymu).

Maciej Robert

Tomasz Jamroziński (ur. 1978) – ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim, autor tomów poetyckich: „stenogramy” (Kraków 2004), „Przylądek do skrócenia” (Olsztyn 2007) i „Mężczyźni są z Warsa” (Łódź 2012). Wydał powieść kryminalną „Schodząc ze ścieżki”. Po dłuższej przerwie wrócił do publikowania wierszy, ostatnio w prasie pod pseudonimem Dogma (m.in. Wakat, Wizje, Kontent). Mieszka w Częstochowie.

Tomasz Jamroziński „Całkiem udane liturgie”

Instytut Mikołowski, 2022

Redakcja : Maciej Melecki

Stron: 50

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN 978-83-65250-16-2

 

O książce Rafała Rutkowskiego:

Jeśli ktoś pisze: „Nie mam do powiedzenia zbyt wielu mądrych zdań / jedyne co mi czasem wychodzi to przypadkowa mądrość/ w gonitwie szybko wypowiedzianych słów albo myśli” – to budzi moje zaufanie. Jednak gdyby w wierszach Rafała Rutkowskiego nawet nie było mądrości, to dla takich obrazów jak ten z wiersza „Białe jak śnieg”: „Widziałem śmierć przerzucającą węgiel z twarzą chudego mężczyzny” warto byłoby sięgnąć po jego czwarty tomik.

Bohdan Zadura

Wiersze Rafała Rutkowskiego to takie niedomknięte okna na półpiętrze otwierające się do środka gdy zagra na nich przeciąg. Niby zamykane na haczyk, ale wiadomo, że chętnie odskoczy kiedy znajdzie się czujny czytelni/czytelniczka i już. I chyba te najlepsze kawałki są o możliwości wewnętrznego ruchu, bo na zewnątrz wojna, zgliszcza, wszystko oświetlone sztucznym światłem.

Bianka Rolando

Rafał Rutkowski – ur. w 1988 roku. Poeta. Wiersze publikował w min. w: „Znaku”, „Odrze”, „Przekroju”, „Ricie Baum”, „Dwutygodniku”. Autor trzech książek poetyckich: „Chodzę spać do rzeki” (Zeszyty Poetyckie 2015), „Wywołuję siebie z ruin” (WBPiCAK 2018) i „Moje oczy to ptaki” (WBPiCAK, 2020). Prowadzi autorską księgarnię „Dosłowna” w Centrum Kultury w Lublinie w której cyklicznie organizuje spotkania autorskie.

Rafał Rutkowski „Na drzewach kwitną wielkie okna”

Instytut Mikołowski, 2022

Redakcja : Maciej Melecki

Stron: 40

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN 978-83-65250-25-4

 

wtorek, 27 grudnia 2022

Korespondencja (44)

Do HOSTELU dotarła książka Rafała Gawina Wiersze dla koleżanek. Tu nie ma ściemy, jest za to świadoma podróż do kresu mocy, „dokonany cud przekazu – partycypacja w kosztach orgazmu”. To wiersze „bardziej niż osobiste”, brzydkie, męskie, zabarwione erotyką. Dla ascetów seksualnych ich „wadą” może być to, że są nazbyt prawdziwe, zbyt naturalistyczne. Rafał Gawin jest jak onegdaj Rafał Wojaczek, nie pi…… się (tzn. tak, i owszem), dlatego jego podmiot liryczny wychodzi z knajpy przez szybę. W odróżnieniu od restauracyjnej witryny tytułowe koleżanki, z którymi stara się ze wszystkich witalnych sił budować trudne i złożone relacje, nie mogą być i nie są traktowane przedmiotowo, ponieważ stanowią pierwotne źródło tego, kim w ogóle Gawin-poeta i Gawin-Gawin jest. A jest sobą.

Stąd kobiety u Gawina bywają nie tylko koleżankami, ale także żonami, matkami, kochankami, przyjaciółkami, mentorkami, boginiami, upadłymi aniołami wodzącymi go na pokuszenie albo ku zbawieniu. W sferze relacji damsko-męskich (ale i tych światowych, rozgrywanych na zewnątrz i do wewnątrz*) zdają się przyjmować role, za które z góry należy im się Oscar, ponieważ partner z którym grają, bywa trudny; to skruszone, pokomplikowane mentalnie, autoironiczne wcielenie chłopca-mężczyzny, które raczej zdecyduje się na masturbację niż na przekroczenie dozwolonej granicy. Oczywiście, można przejść na jego stronę „z gracją nimfy”, ale zawsze gdzieś po drodze znajduje się przystanek na żądanie.

Pamiętacie film Wielkie żarcie? Grupa znajomych w mocno średnim wieku spotyka się w pewnej willi, aby popełnić samobójstwo – umrzeć z przejedzenia. Zupełnie przeciwnie niż Rafał Gawin, spotykający na swojej drodze fascynujące, zapładniające umysł i ciało koleżanki. Są one dla niego tym, czym dla Dantego był Wergiliusz. Przewodnikiem w wędrówce po Piekle i Czyśćcu, na próg Raju, gdzie oczekiwać będzie niebiańska istota. Piękna Beatrycze, która pohamuje jego ekstazę, nakłoni do uważniejszego spojrzenia. Razem z nią Gawin przejdzie kolejnych dziewięć niebios, aż dotrze do Empireum, żeby oglądać oblicze Boga. Przeczytałem Wiersze dla koleżanek od deski do deski i w to właśnie wierzę.

 * Jan Kowalski, Miasto mężczyzn