sobota, 1 lutego 2025

„Ra, ra, ra, ra, ra, ra”


„Say yes — at least say hello”. 30 stycznia zmarła Marianne Faithfull, ikona muzyki rockowej, muza Rolling Stonesów, rockowa diva i artystka, która na swoim koncie ma tak doskonałe płyty, jak na przykład „Broken English”. A jednak dla mnie najbardziej przejmującym wykonaniem wokalnym Marianne było jej na wskroś przejmujące, wokalnie porwane „ra, ra, ra, ra, ra”, które zaprezentowała, biorąc gościnny udział w nagraniu utworu grupy Metallica The Memory Remains. „Ra, ra, ra, ra, ra” zaśpiewane zmęczonym, „zdartym”, zanikającym głosem (teledysk przedstawia Faithfull w stroju kataryniarza, kręcącą wajchą kataryny pośród „śnieżycy” studolarowych banknotów). Właśnie wtedy, w tej artystycznej figurze usłyszałem i ujrzałem wszystko, czego od niej – jako artystki i człowieka – chciałem się dowiedzieć; symbol przemijania, naszą ulotność, całą tę pieprzoną iluzję – pieniądze, władzę, sławę – wokół której w zawrotnej pętli kręci się nasz upiorny świat.

„Ash to ash

Dust to dust

Fade to black

The memories remains”…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz