Cała prawda o Szekspirze to film w reżyserii Kennetha Branagha z 2018 roku. To
portret ostatnich trzech lat życia Williama Szekspira, kiedy artysta, uznawany
za najlepszego poetę swoich czasów, opuszcza Londyn, by wrócić na łono rodziny
w Stratford. Główną przyczyną powrotu do domu jest pożar i zniszczenie Globe
Theatre. Załamany Szekspir (w tej roli również Kenneth Branagh) stara się odbudować
relację z rodziną, pracuje fizycznie nad stworzeniem ogrodu, który ma być
pomnikiem jego tragicznie zmarłego (podczas nieobecności poety w Stratford) syna
Hamneta.
W postaci Szekspira kryje się uniwersalna prawda, która niczego nie
straciła na aktualności. Choć
sztuki poety podbiły Anglię, rodzinne miasteczko nie wita go jako wielkiego
geniusza. Sztuka dała Szekspirowi sławę, szacunek i majątek, ale już
niekoniecznie pewną pozycję społeczną.
Najciekawszym momentem filmu jest scena spotkania Szekspira z hrabią Southampton. W tej roli genialny jest Ian McKellen. W rozmowie arystokraty z poetą mamy wszystko; spojrzenie na to, jak społeczeństwo traktuje artystę, studium nieprzekraczalnych klasowych różnic, wzruszający portret przyjaźni i nigdy nie mogącej się spełnić miłości. To hrabiemu Southampton Szekspir zadedykował swoje poematy, w rozmowie widzimy, jak próbuje wyznać starszemu już mężczyźnie dawną miłość.
W trwającej
kilka minut scenie hrabia Southampton, najpierw lekceważąc lokalnego posła, nazywa
Szekspira, któremu ów poseł czyni rozmaite impertynencje, „synem Apolla, bogiem
poezji i prawdy. Najwspanialszym, najpełniejszym i najpiękniejszym z umysłów,
jaki kiedykolwiek istniał”. „Dlaczego więc jesteś taki mały?” – pyta hrabia. „Jesteś
małym człowiekiem. Oczarowujesz masy jednym ruchem piórem, a jednak wzdragasz
się przed posłem. Twój talent przewyższa talent wszystkich poetów razem
wziętych, a jednak prowadzisz najnormalniejsze życie (…)”. „Twórca Hamleta,
Henryka V, Makbeta, Romea i Julii, zapłacił 20 funtów za miano szlachcica.
Dlaczego ci na tym zależy? Musisz znów pisać. Londyn cię potrzebuje, ja cię
potrzebuję” (…). „Zestarzałem się tak jak napisałeś w sonetach, draniu. Ale
piękno, które dzięki mnie stworzyłeś, będzie wiecznie młode. Za tysiąc lat, gdy
ludzie będą czytać te strofy, będę wciąż żywy i młody. W sercach nienarodzonych
kochanków”. Tu Szekspir cytuje swój sonet poświęcony wiele lat wcześniej
hrabiemu. Ten jednak, tak jak i wtedy, odrzuca to miłosne wyznanie. „Odwiedziłem
poetę, i z poetą się żegnam”. A jednak zanim wyjeżdża, recytuje z pamięci
dalszą część szekspirowskiego sonetu: (…) „Miłość twoja w mej duszy taką
słodycz cuci / iż bym się nie pomieniał na los pierwszych króli. William
Szekspir”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz