Przewodnik po zaminowanym terenie.
Helikopter – antologia tekstów z lat 2011-2015 (wybór i opracowanie Krzysztof Śliwka, Marek Śnieciński, Ośrodek Postaw Twórczych /
Biuro Festiwalowe IMPART, Wrocław 2016). Więcej tutaj. Poniżej
jeden z dwóch opublikowanych wierszy.
Piana złudzeń
Lepiej być inżynierem niż poetą, policjantem niż
tancerzem baletu, wykonującym assemblé wobec chromego
ZUS-u. Kimś stałym? Jeżeli chcesz się zabezpieczyć
na przyszłość, uciekaj stąd jak najdalej, ale
nie w stronę
ujmujących zachodów słońca, lecz tam, gdzie w
ruchomych
piaskach zagrzebano kevlar bądź chrom. Świat zmienia
się
na gorsze (chciałem powiedzieć: rozmienia się
na grosze).
Ten brzęk na chwilę przerywa cisza wyborcza (wigilia
tryumfalnego ryku). Bo widzisz, dach cywilizacyjnego
rozwoju jest jak zwój znad Morza Martwego, dosyć
kruchy,
zwłaszcza że u jego głównej krokwi wiszą barbarzyńcy,
susząc swoje przebranie. Lepiej już było, ale
kiedy
dokładnie? Bądź łaskaw coś obiecać, a przynajmniej
objaśnić, gdy wszelki postęp wydaje się obrotem
śruby,
wymuszającym ruch do góry. Jako inżynier powinieneś
łatwo wybrnąć ze wszystkich zarzutów nieczystości.
A ja się będę upierał, że jestem spokojny, tylko
przeżywam
podwójnie: niegdyś śrubą Archimedesa nawadniano
kanały
i osuszano depresje. Dziś, ze względu na nieczułość
na zanieczyszczenia, coraz częściej wykorzystuje
się ją
do podnoszenia ścieków w naturalnym środowisku
człowieka.
Jak więc widzisz, zawsze mieliśmy wybór, w wyniku
którego
na wierzch wypływała piana demokracji. Jej zużyte
ciecze,
roztwory, koloidy lub zawiesiny, a także odpadowe
ciała stałe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz