Podczas
wczorajszej Gali Finałowej Nagrody Literackiej Gdynia poznaliśmy kolejnych
laureatów tej nagrody. Do grona dotychczasowych
23 dołączyli: Zyta Oryszyn – „Ocalenie Atlantydy”, Świat Książki (proza), Adam Lipszyc – „Sprawiedliwość na końcu języka. Czytanie Waltera
Benjamina”, Wydawnictwo Universitas (esej)
oraz Jacek Łukasiewicz – „TR”, Wydawnictwo Universitas (Nagroda Osobna). Natomiast po raz drugi
znalazł się w nim poeta Andrzej
Sosnowski –„Sylwetki i cienie”, Biuro Literackie (w roku 2012 otrzymał
Nagrodę Osobną za „Poems”).
„Powieść Zyty
Oryszyn urzeka zarazem fabułą o powojennych losach przesiedleńców z utraconego
Wschodu na tzw. Ziemie Odzyskane, historią pełną zwrotów, przesileń, meandrów,
przesyconą lekiem i urazami, jak i samym sposobem opowiadania. Zamiast
monumentalnej sagi – szereg przybliżeń, w miejsce zwartej konstrukcji – wiele
punktów widzenia i błyski stylu. Powieść nawiązuje do tradycji, a zarazem
bardzo współcześnie wyrzeka się wielkiej narracji na rzecz tego, co
możliwe – historii widzianej poprzez ludzką osobność.”
„Walter
Benjamin jest w humanistyce współczesnej legendą, inspiracją, wyzwaniem. To
wyzwanie podjął Adam Lipszyc w książce tyleż uczonej, co się zowie
akademickiej, a jednocześnie pod wieloma względami literackiej. „Sprawiedliwość
na końcu języka” nie tylko objaśnia myśl filozofa, eseisty, pisarza, ale –
objaśniając – stara się zachować jej głęboką nieoczywistość. Lipszyc chce więc
i wytłumaczyć i zachować pewien rodzaj ciemności, czy tajemniczości, ukrytej w
dziele autora „Pasaży”. To stawia go przed nieomal kwadraturą koła, czyni
artystą – umożliwić i ocalić Benjaminowskie niemożliwości. W rezultacie
wykład jako całość imponuje klarownym układem, w trakcie zaś czytania mamy
wrażenie, że badacz jak pisarz wykonuje wspaniałą pracę na własnym językiem.”
„Kiedy spotykają
się wielki poeta z wybitnym czytelnikiem, to skutki tego zawsze są zagadką.
Wielki poeta Tadeusz Różewicz od dziesiątków lat fascynował jednego z
najlepszych znawców i krytyków poezji w Polsce, Jacka Łukasiewicza. Po
napisaniu licznych szkiców i recenzji, Profesor opublikował książkę, rodzaj
prywatnej różewiczowskiej summy. I choć Różewicza nie da się podsumować,
zamknąć w jakimś koncepcie, nawet bardzo pojemnym, to można go wspaniale,
pomysłowo czytać.”
„Nagroda
dla Andrzeja Sosnowskiego jest wyrazem uznania dla jego najnowszego tomu, który
posiada wszystkie fascynujące właściwości tomów wcześniejszych, a jednocześnie
otwiera nowe perspektywy. Obok języka, który – co oczywiste – wysuwa się na
plan pierwszy, będąc dla czytelnika wyzwaniem i źródłem upajającej satysfakcji,
a także szeregu odniesień egzystencjalnych, pojawiają się motywy innego
rodzaju, filozoficzne, duchowe, nieomal religijne. Poezja – nie przestając być
wirtuozowsko nieprzewidywalną kombinacją stylów – wyprawia się na terytoria
tajemnicze, mroczne, lecz niepozbawione nadziei.”
Piotr Śliwiński
Towarzystwo wzajemnej adoracji.
OdpowiedzUsuń