Instytut Mikołowski zaprasza na spotkanie z prof. Zbigniewem Mikołejko związane z promocją tomu wierszy Gorzkie żale (IM, 2017). Prowadzenie: Krzysztof Siwczyk.
13. 10. 2017, godz. 18.00
Zbigniew Mikołejko (ur. w 1951 r. w Lidzbarku Warmińskim), filozof
i historyk religii, eseista. Kierownik Zakładu Badań nad Religią i profesor w
Instytucie Filozofii i Socjologii PAN, członek Akademii Amerykańskiej w Rzymie,
wykładowca różnych uczelni warszawskich. Autor blisko tysiąca publikacji w
dziewięciu językach. Ważniejsze książki: Katolicka filozofia kultury w Polsce
w epoce modernizmu (1987), Mity tradycjonalizmu integralnego (1998), Emaus
oraz inne spojrzenia do wnętrza Pisma (1998), Śmierć i tekst.
Sytuacja ostateczna w perspektywie słowa (2001),Żywoty świętych
poprawione (2001, 2004, 2011), W świecie wszechmogącym. O
przemocy, śmierci i Bogu (2009),We władzy wisielca, t. 1-2
(2012-2014), Żywoty świętych poprawione ponownie (2017). W
2013 roku ukazał się też przeprowadzony przez Dorotę Kowalską jego
„wywiad-rzeka” pt. Jak błądzić skutecznie.
O tomie:
Zaiste trudno traktować Zbigniewa Mikołejkę jako poetyckiego
debiutanta. Owszem, nie publikował własnych wierszy, niemniej w przepastnej
bibliografii jego rozmaitych tekstów, artykuły poświęcone polskiej poezji
współczesnej zajmują znaczące miejsce. Mikołejko - jeden z
najznamienitszych polskich religioznawców i historyków idei - zwłaszcza w
latach 70. i 80. ogłaszał na łamach rozlicznych periodyków teksty egzegetyczne
dotyczące bieżących publikacji poetyckich. Trudno dziś zliczyć autorów, nad
których twórczością Zbigniew Mikołejko pochylał się w krytycznym namyśle.
Dystynktywnymi cechami tego namysłu pozostawał głęboki namysł filozoficzny i
próba rozczytania wierszy w możliwie szerokiej perspektywie interpretacyjnej.
Podążał Mikołejko za poezją współczesną, śledząc jej rozliczne przemiany i
tropiąc te głosy poetyckie, które stanowić miały o przyszłości polskiej liryki.
Nadszedł jednak czas, kiedy Zbigniew Mikołejko postanowił sprostać własnej
samoświadomości literackiej i właśnie ukazuje się jego pierwszy tom wierszy
zatytułowany "Gorzkie żale”.
Książka ta ujęta jest w wyraźnych ramach czasowych. Wydaje
się, że Zbigniewowi Mikołejce zależy na podkreśleniu konkretności czasu, w
jakim powstały te teksty. Czterdzieści wierszy napisanych między 2012 a 2016
rokiem układa się w znacząca opowieść o korozji, gniciu, upadku i zatracie -
kreowanych przez autora - dookolnych obrazów świata. Piszę ”obrazów świata”, bo
pobrzmiewa w tych wierszach właśnie aliteracyjna obraza i poniekąd odraza do
gnilnej natury uniwersum, będącego li tylko rodzajem jednostkowej - więc zawsze
poetyckiej - wyobraźni. Estetyka wierszy Mikołejki apeluje pośrednio do
barokowej ewokacji horrendum porządku fizycznego i metafizycznego, a
śmiercionośna topika wywołuje wrażenie dusznej krańcowości poetyckich ustaleń:
”martwy tor kolejowy / rdza, nędzna trawa i ruiny baraków; / młode osty pną się
ku chmurom niczym litanie staruszek; / nawet drzewa nie / chcą / tutaj
umierać.” Tak w wierszu ”Ikona” określa Mikołejko żałosny kierunek wertykalnych
lamentacji zwróconych ku urojonemu ośrodkowi reglamentacji sensu, jaki ocalać
może, tak a nie inaczej ujętą, kondycję biosfery. Poetyckie ikony Mikołejki to
obrazy wydrążone z życia, zapładniane wirusem rozpadu, ujęte w ciężkie ramy
wyjałowionej symboliki wiecznego trwania. Jeżeli trwamy – suponuje Zbigniew
Mikołejko – to faktycznie trwamy do śmierci, grając językiem symboli, w jakich
nie pokładamy już nadziei przetrwania gdzieś indziej. ”Gdzieś indziej” bowiem
najradykalniej ”nie jest”, gdyż nie posiada żadnej, ontologicznej gwarancji.
Język poezji zaledwie opisuje ten ontologiczny deficyt, szybko docierając do
granic własnych możliwości. Liryczne możliwości Zbigniewa Mikołejki w ”Gorzkich
żalach” są trzeźwo określane: ”siedzę na uniwersyteckim kampusie w słońcu
ostrym jak nóż. / Dzień jest leniwy, pokorny. / Drzewa stoją w potopie liści. /
Papierosy – jeden za drugim – nie przychodzą mi łatwo, duszą, / zostawiają
gorzki ślad na języku. // Nie czekam na nic.” Pokora tak spozycjonowanej
podmiotowości stanowi o strategii przyjmowania doświadczenia życia w jego
gorzkawej i mdłej deziluzji. Owo nie czekanie na nic staje się rewersem
Różewiczowskiej paruzji nicości. To ona przybywa powtórnie, w każdym momencie
czasu, który w wierszach Mikołejki jest czasem zerwania z mitem linearnej
podróży ku Sensowi. Wiersze Zbigniewa Mikołejki gościnie otwierają się na tą, z
góry zapowiedzianą, wizytę. Te wiersze udzielają gościny końcowi naszych spraw
i nas.
Krzysztof Siwczyk
Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5
Mikołów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz