W Bibliotece Poetyckiej Wydawnictwa a5 pod redakcją
Ryszarda Krynickiego ukazała się właśnie najnowsza książka Krzysztofa Siwczyka
„Dokąd bądź”. Na tom składa się kilkuczęściowy poemat, o którym pisze jego
wydawca: „(…) „Dokąd bądź” jest niezwykle
ambitnym „zamachem na całość”, rozbudowaną grą językową, pełną jednak odniesień
do rzeczywistości i – zapewne – wątków autobiograficznych. To obraz człowieka
zanurzonego w świecie, oddany poprzez ciągi paradoksalnych obrazów, zderzanych
ze sobą zwrotów z różnych obszarów współczesnej mowy publicznej, utartych, lecz
tutaj wywróconych na nice związków frazeologicznych, kryptocytatów i aluzji –
czasem czytelnych, czasem zaszyfrowanych. W tym świecie „fragmentaryczna pascha
to cała nasza podróż w głąb księgi wyjścia, / z której zostały wióry po
przejściu digitalizacji i nie ma, że boli istnienie / sentymentów, leżenie
krzyżem bez dostępu do sieci wzmaga osteoporozę”... Wizja to nieco
apokaliptyczna – przy czym mowa o apokalipsie, która dzieje się tu i teraz”.
Krzysztof Siwczyk, który jako jeden z ostatnich poetów
(albo ostatni?) – laureatów konkursu im. Jacka Bierezina – wdarł się do
literatury pierwszą, świetnie przyjętą i głośną książką poetycką, na przestrzeni niemal
dwudziestu lat od tamtego spektakularnego sukcesu, ugruntowanego kilka lat później główną rolą w filmie Lecha Majewskiego
„Wojaczek”, odrzucił w całości powierzchowny środowiskowy splendor
na rzecz bycia dziś poetą uznanym, autorem dziesięciu tomów wierszy oraz dwóch
zbiorów felietonów i szkiców krytycznych, popełnionych w ramach konsekwentnie
realizowanej strategii pisarskiej. „Głośny
start potrafił przekształcić w systematycznie i poważnie uprawianą sztukę”
– trudno nie zgodzić się z prof. Piotrem Śliwińskim, mając na uwadze
dotychczasowy dorobek autora „Godów”. Od siebie pragnę dodać (a właściwie tylko
powtórzyć za wieloma innymi głosami), że „Dokąd bądź” to kolejny krok
gliwickiego poety na drodze jednego z wyrazistszych projektów
polskiej poezji, któremu patronuje świadoma zmiana języka (wybór) - odwrót od potocznego konkretu (tak dziś hołubionego nominacjami do nagród
poetyckich) – oraz dalsze egzystencjalne przewartościowania z wyraziście zaznaczonymi toposami domu (jako azylu wobec „reszty świata”) i dziecka (którego przyjście na świat zwiastuje nowy porządek rzeczy). „Moja wewnętrzna struktura nie pozwala mi patrzeć na świat inaczej niż z własnego okna" - powiada Krzysztof Siwczyk.
Obie książki polecam Państwa lekturowej
uwadze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz