Przysłowia są mądrością narodu. Jedno z wielu mówi na
przykład o tym, że nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. W twierdzeniu tym tkwi oczywista wiedza i
doświadczenie, zwłaszcza, że źródłem jego treści jest głębia filozofii skryta
za słowami Heraklita z Efezu. Filozofom należy wierzyć, dopóki nie odkryje się poglądu zupełnie
przeciwstawnego wobec konkretnych teorii, którego autorem jest jakiś inny
sławny myśliciel. Tymczasem muzycy tworzący w odległej przeszłości zespoły J-23
i Korpus Dyplomatyczny, prawdopodobnie za nic mieli pobieranie tego rodzaju nauk
egzystencjalnych, skoro zdecydowali się dopiero niedawno nagrać i wydać płytę z
materiałem, który prezentowali publiczności w latach 1981-1985, a więc w czasach kiedy liczne punkowe załogi w okresie wczesnego Jarocina, swoimi
tekstami i muzyką przeciwstawiały się m.in.
doktrynie wychowania socjalistycznego.
Wydawnictwo archiwalne tego typu można
łatwo skreślić pochopną opinią, że to tylko zapis sporządzony na fali resentymentu,
zwykłe pragnienie, aby pozostawić po sobie namacalny ślad w bogatej historii
polskiego punk rocka. Lecz byłaby to opinia krzywdząca, zwłaszcza przed udzieleniem
odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu ten przekaz broni się dzisiaj? Zanim
spróbuję na nie odpowiedzieć, odrobina statystyki. Płyta J-23/Korpus Dyplomatyczny zawiera dwadzieścia kompozycji: 10 –
grupy J-23 i 10 – Korpusu Dyplomatycznego. Wszystkie utwory zostały nagrane
niemal w tych samym składzie, którego trzon stanowili od zawsze Dariusz Szurlej
„Młody” – wokal i Rafał Podwysocki „Kubeł” – gitara basowa, główni autorzy zarejestrowanych
na płycie słów i kompozycji. W okresie istnienia Korpusu Dyplomatycznego
przypadającego na lata poprzedzające skład J-23, twórczy akces do
współtworzenia muzyki zgłaszał także Oskar Kurowski – gitara. Personalia
zespołów ponadto uzupełniali: Edmund Krosny „Mundello” – gitara, Artur
Kaczorowski „Kaczor” – perkusja i
Robert Mierzejewski – gitara. Tyle historycznych faktów, przejdźmy do sedna
czyli do muzyki.
Ta jest oldskullowa, nagrana w estetyce
punka, który znalazł się prawie trzydzieści lat temu na wydawnictwach płytowych
w rodzaju Jak punk to punk (składanka
„Tonpressu” z 1986 roku) oraz Fali (wydana
przez „Polton”, kultowa składanka polskiego undergroundu z roku 1985). Słuchając nagrań J-23/Korpusu
Dyplomatycznego chwilami żałuję, że takich utworów jak Jaki jesteś, Społeczeństwo,
Obłęd słów czy Stalowa śmierć, nie mogę dziś posłuchać z „demówki” nagranej na
wielokrotnie powielonej kasecie „Stillon-Gorzów”, albo z trzeszczącej płyty
wyprodukowanej w Zakładach Tworzyw Sztucznych „Pronit” w Pionkach. Lecz „nie
szkoda róż gdy płonie las” – skoro otrzymałem w zamian kompakt z muzyką, która
niemal w pełni oddaje ducha starych nagrań. To rasowy punk rock zaopatrzony w
mocny i zawodowy wokal Szurleja, którym
poruszony był nawet Kazik Staszewski, skądinąd wieloletni przyjaciel wokalisty.
Mój podziw dla „Młodego” jest również znaczny, bo chociaż od lat przebywa on na
stałe poza Polską, wciąż zachował w sobie tamto kiełkujące ziarno buntu – w
zgodzie z popularnym przesłaniem (skoro już poruszam się w tej konwencji) –
czego Jaś się nauczy(ł), tego Jan nie zapomni(ał).
Zarówno Korpus Dyplomatyczny, jak i
J-23 powinno się dziś stawiać obok takich legendarnych kapel polskiego
podziemia muzycznego jak m.in. Prowokacja, Abaddon,
Dezerter, Kryzys, Moskwa, Deuter, itp., itd. Ich teraźniejsze miejsce w
historii polskiego undergroundu jest równocześnie odpowiedzią na pierwsze oraz
drugie pytanie. Skoro nagrania Dezertera także i współcześnie mogą nam wiele
opowiedzieć o współczesnym świecie, wygląda więc na to, iż nieustannie jest przeciwko
komu i czemu się buntować. Wystarczy sprawdzić o czym śpiewał J-23/Korpus
Dyplomatyczny trzy dekady temu, i jak bardzo jest to nadal aktualne: Jesteś człowiekiem zaprogramowanym,
ponumerowanym, zdalnie sterowanym. Jesteś człowiekiem z kulą u nogi, zatruty
myślami, własnymi myślami (…) nic cię
nie czeka, bo nie ma już nic, nie ma człowieka (Schizofrenia); Miasto paranoja
bez końca i początku, bez słońca i powietrza, pełnia ludzkich szczątków (...) pośród
ludzi tłumu chodzisz jak pijany, wkrótce będziesz leżał w ulicę wdeptany (Miasto);
System! Precz z myśleniem i logiką! System! Zmechanizowana miłość! System! Mózg
w żołądku gdzieś zaginął! / System! (System); Jak żyć? Nie pytasz nikogo! Co
jeść? Nie powstrzymasz głodu! Gdzie iść gdy wieczór nadchodzi? Co dać ofiarom
powodzi? (Jak żyć).
Płyta J-23/Korpus Dyplomatyczny to klasyczny
polski punk, a zarazem bezcenny dokument czasów, kiedy muzyka nie była jeszcze sprowadzana do roli
ogłupiającej papki klajstrującej uszy bezkrytycznego słuchacza. Bezkrytycznego
zarówno wobec wciskanego mu na siłę nijakiego produktu, tak samo jak wobec
systemu, o którego dolegliwościach niechętnie śpiewają dzisiejsi
wykonawcy-celebryci w ramach realizowanego przez siebie projektu sprzedaj się-kup.
J-23/Korpus Dyplomatyczny, SP Records.
Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń