piątek, 25 marca 2016

Wiersz z antologii „Helikoptera”





Przewodnik po zaminowanym terenie. Helikopter – antologia tekstów z lat 2011-2015 (wybór i opracowanie Krzysztof Śliwka, Marek Śnieciński, Ośrodek Postaw Twórczych / Biuro Festiwalowe IMPART, Wrocław 2016). Więcej tutaj. Poniżej jeden z dwóch opublikowanych wierszy.






Piana złudzeń

Lepiej być inżynierem niż poetą, policjantem niż
tancerzem baletu, wykonującym assemblé wobec chromego
ZUS-u. Kimś stałym? Jeżeli chcesz się zabezpieczyć

na przyszłość, uciekaj stąd jak najdalej, ale nie w stronę
ujmujących zachodów słońca, lecz tam, gdzie w ruchomych
piaskach zagrzebano kevlar bądź chrom. Świat zmienia się

na gorsze (chciałem powiedzieć: rozmienia się na grosze).
Ten brzęk na chwilę przerywa cisza wyborcza (wigilia
tryumfalnego ryku). Bo widzisz, dach cywilizacyjnego

rozwoju jest jak zwój znad Morza Martwego, dosyć kruchy,
zwłaszcza że u jego głównej krokwi wiszą barbarzyńcy,
susząc swoje przebranie. Lepiej już było, ale kiedy

dokładnie? Bądź łaskaw coś obiecać, a przynajmniej
objaśnić, gdy wszelki postęp wydaje się obrotem śruby,
wymuszającym ruch do góry. Jako inżynier powinieneś

łatwo wybrnąć ze wszystkich zarzutów nieczystości.
A ja się będę upierał, że jestem spokojny, tylko przeżywam
podwójnie: niegdyś śrubą Archimedesa nawadniano kanały

i osuszano depresje. Dziś, ze względu na nieczułość
na zanieczyszczenia, coraz częściej wykorzystuje się ją
do podnoszenia ścieków w naturalnym środowisku człowieka.

Jak więc widzisz, zawsze mieliśmy wybór, w wyniku którego
na wierzch wypływała piana demokracji. Jej zużyte ciecze,
roztwory, koloidy lub zawiesiny, a także odpadowe ciała stałe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz