poniedziałek, 17 stycznia 2022

Za „A-frontem”




W najnowszym numerze „Afrontu” śmieję się z poezji, ale przede wszystkim z siebie. A wszystko to w ramach stałego felietonu, z którym od dłuższego już czasu ze zmiennym szczęściem (raz jest ironicznie, a innym razem gorzko) goszczę na łamach kwartalnika. Dla zainteresowanych wyimek z anonsowanego tekstu.

***

„Obyś żył w ciekawych czasach” – to starożytne, chińskie przysłowie (nie wiadomo do końca, czy rzeczywiście starożytne i chińskie; wersja alternatywna podaje, że po raz pierwszy słów tych użył w roku 1898 w swoim przemówieniu brytyjski polityk Joseph Chamberlain) nie jest błogosławieństwem, ale przekleństwem. Coś jest na rzeczy, ponieważ ten sam Chamberlain przypadkowo był twórcą Londyńskiej Szkoły Chorób Tropikalnych, której zadaniem było zapobieganie przenoszeniu się wirusów pochodzących z brytyjskich kolonii. Jako poeta, o którym nawet jego własny wydawca mówi, że „tworzy wiersze pandemiczne”, chciałbym się do tego odnieść. Ponieważ ambicją ich twórcy było, aby zostały odebrane jako „wszechświatowe”, a przede wszystkim jako „ogólnoludzkie”, pozornie wszystko się zgadza. Oprócz kasy (jak zwykle). Zwłaszcza, że w wymiarze podstawowym autor stosuje wobec własnych wierszy przydomek „paniczne”, a więc: „obsesjonalne”, „obsesyjne”, „paranoiczne”, a nawet „patologiczne”. Jakimi słowami i jakim innym językiem można opisać to, co wyprawiamy na Ziemi jako tzw. „ludzkość”? Hę?

*** 

Tak się składa, że po moich spotkaniach autorskich wszyscy idziemy do knajpy. Czasami marzę, że kiedyś pójdę na kawę i ciastka, albo po prostu rozejdziemy się do swoich domów – ja, jako przyjezdny, wrócę do hotelowej samotności. Ale nie, w moim przypadku to tak nie działa. Wstaję rano, idę na pociąg, po południu mam spotkanie, po spotkaniu ląduję z organizatorami, znajomymi i nielicznymi czytelnikami w jakimś lokalu, skąd wracam do hotelu późno w nocy. Idealna knajpa to ta z filmu „Siekierezada” – „Hoplanka”. Zadymiona, parująca ludźmi, z mocno zmęczonym wystrojem i wyposażeniem, serwująca wódkę w „karczmiakach”, zimne piwo, a na przekąskę marynowanego śledzia prosto ze słoja. Taka może się człowiekowi nawet przyśnić. Mocno okrojoną wersję podobnego przybytku mam u siebie. Zachodzę tam czasem, ale wyłącznie zimą, bo musi być naprawdę mroźno, żebym miał ochotę na zimną wódkę i piwo. Poważnie wstrząsnął mną kiedyś pewien zaznajomiony poeta, który chwalił się publicznie, że jego profil na Facebooku obserwuje ileś tam tysięcy ludzi. Bo osobiście najbardziej lubię te knajpy, w których co najwyżej można dostać w mordę.

***

Bazgracz, bazgrała, grafoman, gryzipiórek, gryzmoła, literacik, literacina, pisarczyk, pisarz z bożej łaski, pisarzyna, pismak, poecina, poeta z bożej łaski, rymopis, szmirus, tandeciarz, wierszokleta, wierszopis, wierszorób, bard, lirnik, liryk, trubadur, wieszcz, mistrz pióra, mistrz słowa, poeta liryczny, artysta, rymotwórca. W słowniku synonimów języka polskiego istnieje 29 wyrazów bliskoznacznych dla słowa poeta. Urodziłem się 29 grudnia…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz