wtorek, 7 kwietnia 2020

Chichot (z) poezji

„Obyś żył w ciekawych czasach” – to starożytne, chińskie przysłowie (nie wiadomo do końca, czy rzeczywiście starożytne i chińskie; wersja alternatywna podaje, że po raz pierwszy słów tych użył w roku 1898 w swoim przemówieniu brytyjski polityk Joseph Chamberlain) nie jest błogosławieństwem, ale przekleństwem. Coś jest na rzeczy, ponieważ ten sam Chamberlain przypadkowo był twórcą Londyńskiej Szkoły Chorób Tropikalnych, której zadaniem było zapobieganie przenoszeniu się wirusów pochodzących z brytyjskich kolonii. Jako poeta, o którym nawet jego własny wydawca mówi, że „tworzy wiersze pandemiczne”, chciałbym się do tego odnieść. Ponieważ ambicją ich twórcy było, aby zostały odebrane jako „wszechświatowe”, a przede wszystkim jako „ogólnoludzkie”, pozornie wszystko się zgadza. Oprócz kasy (jak zwykle). Zwłaszcza, że w wymiarze podstawowym autor stosuje wobec własnych wierszy przydomek „paniczne”, a więc: „obsesjonalne”, „obsesyjne”, „paranoiczne”, a nawet „patologiczne”. Jakimi słowami i jakim innym językiem można opisać to, co wyprawiamy na Ziemi jako tzw. „ludzkość”? Hę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz