W programie:
- Spotkanie z redaktorami książki: Rafał Wojaczek Listy miłosne
i nie: Stanisławem Beresiem i Dagną Cichoń;
- Spotkanie poetyckie z Konradem Wojtyłą (jurorem
turnieju);
- XXVIII Turniej Jednego Wiersza im. Rafała
Wojaczka.
O Listach miłosnych i nie Rafała Wojaczka:
Głównym korpus korespondencji stanowią listy do kobiet, z którymi Wojaczek
był związany. Różne to były rodzaje związania, wszystkie budują duszną
atmosferę emocjonalnej szarpaniny. Młodzieńczy bulgot hormonalny czuć w listach
do Stefani Cisek – platonicznej miłości nastoletniego Wojaczka. Uczynił z niej
poeta konfesjonał, w którym wyznaje swój grzech pierworodny – pociąg do poezji.
Wojaczek na naszych oczach staje się poetą. Splot intelektualnych ambicji i
cielesnego pożądania - nieukierunkowany jeszcze w literacką sublimację – buduje
wrażenie wypowiedzi szczerej i bezpretensjonalnej. Wojaczek cierpi katusze
dojrzewania. Ale cierpi po trosze „literacko”. Intuicyjnie zwraca się w stronę
literatury jako medium konwencjonalizującego chaos i grozę doświadczania
świata. Dla młodego Wojaczka, przykładnego czytelnika Baudelaire`a, świat to
piekło i klatka, z których należy się ewakuować. (…)Wojaczek płynnie przechodzi
do romansu z Teresą Ziomber. Trzy burzliwe lata ich związku dają pokłosie w
postaci obszernej korespondencji. Jest już Wojaczek poetą znanym i podziwianym
przez tuzy krytyczne pokroju Tymoteusza Karpowicza czy Jana Błońskiego. Teresa,
która odebrała wykształcenie humanistyczne, wydaje się idealną partnerką. Piszą
do siebie epistoły będące dowodem wzajemnej fascynacji intelektualnej.
Eksplorują swoje ciała i umysły. Nieustannie balansują na granicy emocjonalnych
i etycznych przekroczeń. Ewidentnie wydają się wcieleniem formuły Rimbaud`a:
„rozprzęgają wszystkie zmysły”. (…)Teatralizacja i gra masek, „wystawianie”
swojego życia jako prowokacji obyczajowej w przestrzeni PRL-u przełomu lat 60.
i 70. – to znaki szczególne czarnej legendy Wojaczka. Jakże
szokująca, wyrażana w listach do krytyków literackich i różnych kolegialnych
ciał stypendialnych, wydaje się dbałość Wojaczka o odpowiednie serwisowanie
swojej kariery literackiej. (…)Korespondencja z Stanisławem Chacińskim,
Bogusławem Żurakowskim, czy, jak pięknie pisze prof. Bereś, z kumplami królika,
to całkiem dowcipna i autoironiczna panorama ówczesnych realiów
imprezowo-kulturalnych. Wszędzie jednak Wojaczek zachowuje klasę pisarską. Do
każdego listu przystępuje jak do warsztatowego ćwiczenia. W każdym upatruje
lirycznej szansy. Nawet w liście do Prokuratora, będącym tragikomiczną wizją
naszego „poetyckiego Kafki”.
Krzysztof Siwczyk, Korespondencja przedśmiertna
(fragment) – całość:
Gazeta Wyborcza 4. 12. 2019.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz