sobota, 16 listopada 2019

Korespondencja (7)

Do „Hostelu” dotarł tom poetycki Agaty Cichy „Piołun”, który anonsowałem tutaj. Autorka, podobnie jak i ja, jest przedstawicielką tzw. „poetów późno debiutujących”, co wcale nie przeszkadza jej w wypełnieniu książki wierszami smakującymi gorzko niczym psia ruta, absynt, wermunt i bilica, słowem, jak tytułowy piołun. „Poetka przelicytowuje przemoc” - napisała Anna Kałuża w blurbie tomu, ja bym to trafne spostrzeżenie znaczeniowo rozszerzył na ejdżyzm towarzyszący krytyce literackiej, która poezję dojrzałą, przemyślaną, opartą na życiowym doświadczeniu i doświadczaniu marginalizuje tylko dlatego, że nie mieści się na z góry wytyczonej osi ideologicznej, lub na podziałce określonych roczników. Zdjęcie z rzeką, ponieważ czas (pomimo tak wszechobecnych dzisiaj prób jego zaklinania /zakłamywania) dla każdego z nas płynie tak samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz