poniedziałek, 1 stycznia 2018

W Nowym Roku…


Kiedy w filmie Przeżyć: metoda Houellebecqa Iggy Pop/Narrator czyta fragmenty eseju Rester vivant napisanego w latach 90. XX w. przez Michela Houellebecqa, jest już stary i samotny. W tekście, który na ekranie prezentuje we fragmentach stanowiących oś narracyjną filmowego obrazu, muzyk z przypiętą mu gębą „ojca punk rocka” dwadzieścia lat wcześniej odnalazł własne artystyczne i życiowe credo, ponieważ wspomniany esej to opowieść o szaleństwie, cierpieniu, odrzuceniu i samotności artysty balansującego na krawędzi, obarczonego psychicznymi kryzysami i traumami po dokonaniu niewłaściwych wyborów w imię niedookreślonego absolutu. Według Houellebecqa to cierpienie jest źródłem poezji i twórczości w ogóle. Najważniejsze są ostatnie minuty filmu, w których oglądamy Iggy Popa z wizytą w domu dziadków Michela Houellebecqa/Vincenta. Od tej chwili, natychmiast zapominamy o pozostałych bohaterach paradokumentu: poetce naznaczonej traumą dzieciństwa, malarzu, który nie cieszy się odpowiednio wielką sławą, biznesmenie, który po odejściu żony załamał się i utracił wszystko. Bo Pop to kwintesencja samotności, suma kosztów jakie ponieść musi artysta na drodze do osobistej wolności i prawdy, to wreszcie sama istota tez zawartych w Rester vivant. Nie ma więc nadziei? Owszem jest, kryje się w takich właśnie opowieściach, przepada pośród ryku cywilizacji zdychającej w powolnej agonii przy akompaniamencie taniej rozrywki, blichtru i celebry, którymi na próżno stara się zagłuszyć warkot pogłębiającej się pustki. I choć trochę to czasami naiwna, trochę płytka i banalna filmowa recepta, warto spróbować coś z siebie i dla siebie ocalić, a nawet od czasu do czasu przypierdolić światu, zgodnie z ostatnimi słowami Iggy Popa wygłoszonymi w Przeżyć: metoda Houellebecqa: „Poeci, atakujcie!” (Czego sobie i Państwu życzę w nadchodzącym Nowym Roku).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz