niedziela, 7 grudnia 2014

„Puls Literatury” – 6 grudnia, sobota

Spotkanie z Urszulą Kulbacką prowadził Rafała Gawin. Nowe wiersze Urszuli to stopniowe odchodzenie od wszechobecnego w debiucie nurtu tzw. „ośmielonej wyobraźni” w stronę ironii i językowych gier. Tomik „tanzen, tanzen” powstawał zaraz po nominowanych do Nike „Rdzennych mieszkańcach”. Poetka była w tym czasie stypendystką miasta Ełku. 
Anna Kałuża, Maciej Melecki, Andrzej Strąk i Zdzisław Jaskuła wspominali początki OKP im. Jacka Bierezina. Zdzisław i Andrzej sypali jak z rękawa anegdotami zebranymi w ciągu ostatnich dwudziestu lat konkursu. Można było posłuchać o poetyckich dopustach, odpustach i rozpustach, zgonach i zmartwychwstaniach. Przypomnieć sobie słynny hotel „Axel”, bazę noclegową dla nominowanych i gości konkursu, zwany pieszczotliwie przez powyższych hotelem „Pod Pluskwą”. Zwrócono też uwagę na niekoniecznie oczywiste, dalsze losy laureatów nagrody głównej oraz ich obecne miejsce (lub nieobecność) w literaturze. W trakcie trwania panelu jego uczestnicy dopraszali na scenę obecnych na sali laureatów, którzy również dzielili się z publicznością swoimi wspomnieniami i wrażeniami…
…Magdalenę Gałkowską (laureatkę XIV Edycji w roku 2008 za tom „Fabryka tanich butów”)…
…Janusza Wałka (laureata III Edycji w roku 1997 za tom „Kwartety kopenhaskie”)…
…Piotra Kuśmirka (laureata IX Edycji w 2003 roku za tom „Biblioteka napięć”, który potem ukazał się pod tytułem „Trio”)…
…i Szczepana Kopyta (laureata X Edycji w 2004 roku za tom „Wirtualna Polska”, który ukazał się ostatecznie pod tytułem „[yass]”.
Spotkanie z Marcinami; Badurą i Orlińskim prowadziła Maria Magdalena Beszterda. U obu poetów, promujących swoje nowe książki (Badura „Niemcy” i Orliński „Tętno”) wyraźnie widać głęboką zmianę jakościową w obrębie ich nowej liryki. Marcin Orliński wyraźnie przeszedł od poezji w pewnym stopniu imaginacyjno-surrealnej do konkretu opartego na dozie odczuwalnej antysystemowości. Z kolei Marcin Badura proponuje czytelnikowi pogłębioną ironię, która jest jego znakiem rozpoznawczym, tworzy też ciekawy kontekst pomiędzy tytułem i ideą książki a swoim miejscem zamieszkania (Ruda Śląska). 
Spotkanie z Tomaszem Mielcarkiem, laureatem ubiegłorocznej Edycji prowadził Rafał Gawin. Słuchając Tomka, odniosłem wrażenie, że wiersze z dwujęzycznego tomu  „Obeność/Presence” (w tłumaczeniu Davida Malcolma) przez ten rok miały okazję dojrzeć i teraz grają z czytelnikiem pozornym minimalizmem, za którym kryje się komplementarna przestrzeń naznaczona od razu słyszalnym indywidualnym językiem. Wiersze Tomasza Mielcarka porównałbym do poezji Łukasza Jarosza, z zaznaczeniem widocznej różnicy, która w znacznym uproszczeniu polega na tym, iż Jarosz stara się świat scalać, a Mielcarek pozwala mu na systematyczny rozpad.  
Książki poetów występujących na scenie były przez cały dostępne (w tym antologia laureatów konkursu im. Jacka Bierezina zatytułowana „Dzikie dzieci”, której powstanie koordynował Rafał Gawin).
Publiczność: wersja wieczorna.
Publiczność: wersja nocna.
Frazy poetyckie zapętlała muzyka: Beneficjentów Splendoru…
…oraz R.I.P. Rap.

4 komentarze:

  1. Witold Housekeeping8 grudnia 2014 00:26

    "Był nieobecny" - brzmi dobrze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, że mimowolnie wyszła fajna metafora? a tak na poważnie - żal, iż nie było mi dane poznać.

      Usuń
  2. "Sypali jak z rękawa anegdotami" - mi to raczej przypominało opowiastki spod budki z piwem na ciężkim kacu, skupiające się na tym, kto z kim się migdalił, ile kto wypił i jak daleko rzygał. Było to dość żenujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wspomnieniach Romana Śliwonika (Portret z bufetem w tle) czy też wspomnieniach o Stanisławie Grochowiaku (Dusza czyśćcowa) – a to pierwsze z brzegu przykłady – zdarzały się gorsze rzeczy. To ostatecznie literatura, a nie Wersal.

      Usuń