sobota, 2 marca 2024

O „Katawotrze” Przemysława Owczarka w „Kalejdoskopie”


W numerze 3/2024 „Kalejdoskopu” w recenzji zatytułowanej „Banita z lasu Szerłódź” dzielę się wrażeniami z lektury „Katawotry”, najnowszego tomu poetyckiego Przemysława Owczarka wydanego w Biurze literackim.  Poniżej jej krótki fragment. Zainteresowanych zapraszam do lektury całego tekstu opublikowanego na stronach łódzkiego miesięcznika.

„(…) Niebezpieczne i ciemne były wędrówki Owczarka po piekle. Po Jarzmie, tomie rozliczeniowym po pełnieniu przez poetę funkcji  dyrektora Domu Literatury w Łodzi i obrzędowym, erupcyjnym  Ekotonie, w którym poeta opisał strefę przejściową pomiędzy dwoma ekosystemami – wspomnianym już piekłem administracyjnego przymusu a czyśćcem zawodowego i społecznego zmarginalizowania – autor Rdzy powraca z wydaną w Biurze Literackim Katawotrą. Kolejną częścią tryptyku opowiadającego o chorowaniu na Łódź, miasto-katalizator-substrat, wywołujące u Owczarka chemiczną reakcję. Jej właściwe opisanie wymagało użycia języka nadwrażliwego i lotnego, wpadającego wprost w „niebieskie gardło” ze swoim szamańsko-ginsbergowskim zaśpiewem oraz skowytem. Obligowało do zastosowania immunologicznej, etycznej odporności oraz semantyki; zmiany, która rozpoczyna się w wierszu i przenika do rzeczywistości (..)”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz