Krzysztof Karasek Wiedza
radosna
Tom wierszy
Wyd.: Instytut Mikołowski, 2015
Str. 110
Format: a5
Krzysztof
Karasek - Urodzony 19
lutego 1937 w Warszawie – poeta, eseista oraz krytyk
literacki. Studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz
na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Debiutował w 1966 na łamach
miesięcznika „Poezja”. W latach 1967–1971 był członkiem zespołu redakcyjnego
czasopisma „Orientacje”. W latach 1972–1978 pracował w miesięczniku „Nowy Wyraz”,
zaś w latach 1983–1993 w miesięczniku „Literatura”. Uważany za jednego z
wybitniejszych poetów „pokolenia Nowej Fali”. W 2008 został odznaczony
przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Srebrnym Medalem Zasłużony
Kulturze Gloria Artis. Laureat nagrody Poetyckiej im. Konstantego Ildefonsa
Gałczyńskiego – ORFEUSZ w 2012 r. oraz zwycięzca VII Międzynarodowego Festivalu
EXIT w Nowym Sadzie w 2012 r. (obie nagrody za tom „Wiatrołomy” wydany w 2011
r.). Laureat
Nagrody Literackiej m. st. Warszawy za tom „Dziennik rozbitka”, nominowany także do Nagrody im. Wisławy
Szymborskiej.
„Co i raz spotykam kogoś, kto w
ogóle o nim nie słyszał, choć jego wiersze na szczycie polskiej poezji stawiali
Herbert, Kapuściński, Bieńkowski. Nie to, że się ukrywa. Bywa w Samsonie, w
Domu Literatury, w Czytelniku na Wiejskiej, u „Chińczyków” w Alei Lotników;
człowiek w marynarce w pepitkę, o twarzy marynarza, z długa siwą brodą bez
wąsów, z włosami związanymi recepturką w kucyk.
Mieszka na Służewcu, w gigantycznym bloku. Jest
nieprawdopodobnym erudytą. Książki ma w regałach i na podłodze, w stosach
sięgających do pępka. W łazience. W korytarzu na ścianach zdjęcia: córki i
przyjaciół. Bieńkowskiego, Katarzyny i Zbigniewa Herbertów, Wisławy
Szymborskiej, która czule trzyma go za szalik. Kopia obrazu Norwida, który
czyta Boska komedię. Portret Jana Pawła II, kiedy na kilka dni przed śmiercią
próbuje wydobyć z siebie głos. „Ecce homo”, powiada gościom, pokazując zdjęcie.
Często się śmieje, bardzo serdecznie, trochę ironicznie. Co jakiś czas wymyśla
życiowe prawdy, jak ta, którą wypowiada, kiedy wspominamy zmarłych przyjaciół:
„Najgorzej, kiedy facet porzuca truciznę. Dopiero porzucona, trucizna mści się
na człowieku”.
W latach 70. był już poetą sławnym. Na początku lat 90.
prowadził w wydawnictwie Przedświt serię, w której debiutowało wielu znanych
dzisiaj poetów. W 1997 r. wydał w Iskrach antologię poezji polskiej od roku 1956.
Jest dzisiaj w formie niezwykłej. W 2013 roku wydał zbiór wierszy Słoneczna
balia dzieciństwa (wyd. Instytut Mikołowski), o którym Grzegorz Kociuba
napisał: „To książka nie tylko wybitnego, ale WIELKIEGO poety!”.
Jarosław Mikołajewski
„Gazeta Wyborcza” („Duży Format”), 9
lipca 2015 r.
Krzysztof Karasek, Na rozdrożu
Jesteśmy na rozdrożu, cali w zaspach,
pod kołdrą
przedmiotów, które nie dają już nam
żadnego ciepła.
Niekiedy wydaje się, że nie mamy już
ciał
i nawet cieni za sobą.
Wszystko w czym miłość musiała nas
odnaleźć
nie miało nazwy. Było głuche, ślepe,
nieme,
całkiem nagie. Ciało przyłożone do
ciała, skóra
zwisająca z balkonu, przeglądająca
się w nas
jak w żywym zwierciadle.
Wszystko było mgliste, mgłowe,
rozpisane na litery niemego języka.
A jednak pomimo mrozu, na którym
staje mózg
jak wypruty z godzin zegar
– z policzków nie spływała od dawna
ani kropla łzy – mimo woli
wydawało jęk najcichszy, ten
co wypiętrza wyspy i zatapia nazwy.
Ciepły promień na kamieniu w pobliżu
mrówkowca,
rozkładające się szczątki tandetnych
przedmiotów.
Kobieta pcha wózek, a tam rośnie
dzikie wino,
wytrwale tłoczone do kadzi.
Schody prowadzą w górę, pod ciemną
gwiazdę,
teraz tam niepokojąco pusto, w
ławkach kurz i zamieć.
I tylko cisza tańczy przed ścianą
świątyni.
15. 11. 2007
(wiersz
z tomu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz