Na portalu
Internetowej Gazety Kulturalnej „Salon Literacki” ukazał się tekst zatytułowany „Pominięcie staje się wyróżnieniem?”, który w zgodzie z
intencją Redakcji ma inicjować dyskusję na temat bieżącej kondycji instytucji
nagrody literackiej.
„O czym
jest ten artykuł? To podsumowanie i – mamy nadzieję – wstęp do dalszej
dyskusji, sprowokowane pojawiającymi się coraz częściej kontrowersjami wokół
nagród literackich. Tych głosów było wiele, ale bezpośrednia inspiracja do
skompilowania poniższych treści to wypowiedzi Radka Wiśniewskiego i Piotra
Gajdy. Obaj używają terminu „nagrodyzm”, możliwe, że jeden z nich jest jego
twórcą.* Pada teza, że „nagrodyzm” zastąpił rzetelną rozmowę o poezji, czy w
ogóle – o literaturze.
Dwa lata temu umieściliśmy na naszym portalu
artykuł, w którym nasi redaktorzy wypowiedzieli się o książkach wartych
przeczytania i zapisania w historii, choć nienominowanych do żadnej nagrody. To
także był jeden z symptomów nasilającego się niezadowolenia z „nagrodyzmu”. W
tym roku postanowiliśmy zrobić to inaczej. Zapytaliśmy kilka osób z różnych
środowisk o ich typy udanych tomów poezji, które pominięto w nominacjach”.
* „nagrodyzm”
to z całą pewnością określenie ukute przez Radka Wiśniewskiego, które ja pozwoliłem
sobie jedynie zacytować – o, tutaj.
Obok wspomnianego powyżej
artykułu, swoje typy „tomów poezji pominiętych w nominacjach” wraz ze
stosownymi uzasadnieniami prezentuje zarówno redakcja „Salonu Literackiego”,
jak i indywidualni uczestnicy dyskusji, wśród których znaleźli się Karol
Maliszewski, Piotr W. Lorkowski, Radosław Wiśniewski, Maciej Melecki oraz moja
skromna osoba.
Zainteresowanych artykułem
odsyłam do jego treści, która znajduje się tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz