wtorek, 24 czerwca 2014

Pominięcie staje się wyróżnieniem?



Na portalu Internetowej Gazety Kulturalnej „Salon Literacki” ukazał się tekst zatytułowany „Pominięcie staje się wyróżnieniem?”, który w zgodzie z intencją Redakcji ma inicjować dyskusję na temat bieżącej kondycji instytucji nagrody literackiej.         

O czym jest ten artykuł? To podsumowanie i – mamy nadzieję – wstęp do dalszej dyskusji, sprowokowane pojawiającymi się coraz częściej kontrowersjami wokół nagród literackich. Tych głosów było wiele, ale bezpośrednia inspiracja do skompilowania poniższych treści to wypowiedzi Radka Wiśniewskiego i Piotra Gajdy. Obaj używają terminu „nagrodyzm”, możliwe, że jeden z nich jest jego twórcą.* Pada teza, że „nagrodyzm” zastąpił rzetelną rozmowę o poezji, czy w ogóle – o literaturze.


Dwa lata temu umieściliśmy na naszym portalu artykuł, w którym nasi redaktorzy wypowiedzieli się o książkach wartych przeczytania i zapisania w historii, choć nienominowanych do żadnej nagrody. To także był jeden z symptomów nasilającego się niezadowolenia z „nagrodyzmu”. W tym roku postanowiliśmy zrobić to inaczej. Zapytaliśmy kilka osób z różnych środowisk o ich typy udanych tomów poezji, które pominięto w nominacjach”.


* „nagrodyzm” to z całą pewnością określenie ukute przez Radka Wiśniewskiego, które ja pozwoliłem sobie jedynie zacytować – o, tutaj.

Obok wspomnianego powyżej artykułu, swoje typy „tomów poezji pominiętych w nominacjach” wraz ze stosownymi uzasadnieniami prezentuje zarówno redakcja „Salonu Literackiego”, jak i indywidualni uczestnicy dyskusji, wśród których znaleźli się Karol Maliszewski, Piotr W. Lorkowski, Radosław Wiśniewski, Maciej Melecki oraz moja skromna osoba.


Zainteresowanych artykułem odsyłam do jego treści, która znajduje się tu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz