Akt V: W którym poeta gawędzi o
tym, jak wpadł na pomysł wprowadzenia do jadłospisu miasta jadła nasyconego traumami
i fantazmatami oraz bieżącą polityką, które spowodują marskość wątroby u
decydentów, a zarazem wywołają u przyszłego czytelnika książki (zależnie od jego
gustu i kulinarnego wyrobienia) dysydencki błogostan lub niestrawność. W tym
samym akcie poeta uważnie przepytywany, polemizuje z miłośnikami fast food’ów.
AKT VI: W którym autor niniejszego posta dokonuje
żarłocznej konsumpcji dzieła poety z całkowitym pominięciem zasad
zachowania się przy stole (zatem fotki nie ma), a potem syty i senny cytuje
przeczytane w młodości epitafium: „I ja
tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem, A com widział i słyszał, na blogu
umieściłem”.
Spotkanie
z Tomaszem Mielcarkiem i Przemysławem Owczarkiem, Dom literatury w Łodzi,
06.02.2014 r.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz