piątek, 20 maja 2022

Korespondencja (41)

Do „Hostelu” dotarła proza Krzysztofa Śliwki „Babilon” (Wydawnictwo J). Ta książka to prawdziwa literacka petarda. W czasie jej lektury nie ma innej możliwości; czytelnik skazany jest na denotację, której podmuch zerwie z niego wszystko: codzienny marazm, weekendowy chilli out, wszelkie próby układania się z Babilonem, blizny i otarcia po zderzeniu się z informacją o stanie środków na koncie. No więc ten czytelnik, nie będzie miał innego wyjścia, nagi i na wpół martwy zanurzy się w tej alternatywnej historii o zbuntowanej młodości gdzieś na piekielnej, dolnośląskiej, brudnej łasze, skąd nie ma ucieczki ani przed samym sobą, ani nie ma dokąd uciec. Krzysztof napisał o wiele bardziej skondensowaną (skroploną) wersję …będzie gorzej Jana Pelca, Tequilę Vargi (wersję hard). Gorąco polecam prozę Śliwki, a wszystkim tym, którzy sądzą, że po dobrze płatnej robocie w korpo, z pilotem w jednej łapie (TV Led 105 cali) i szklaneczką drogiej wódy w drugiej rządzą tym światem, dedykuję jej ostatni, 290 akapit. Oi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz