„(…) Wysocki wprowadził do
wielkiej poezji człowieka ze starego moskiewskiego podwórza, gdzie siedzą byli
frontowcy i „tłuką w kozła”. Śpiewał o ludziach z przeszłością kryminalną.
Śpiewał w imieniu budowlańców, weteranów, bokserów, marynarzy, alpinistów,
kierowców, sportowców, alkoholików, zazdrośników, schizofreników, zwierząt,
samolotów. Od innych śpiewających poetów (B. Okudżawy, N. Matwiejewej, J. Kima,
B. Buczurtina) Wysockiego odróżnia przede wszystkim ta jawna teatralna maska,
postać, typ – w których imieniu śpiewał. Utożsamianie się z postaciami.
Mówił o tej stronie życia, o
której „oficjalna” poezja nie mówiła. Mówił o wszelkim bólu, krzywdach, o tym,
co się w życiu nie udaje. Mówił o ludziach, których niby to skreślono z
rejestrów, ale oni żyją i chcą żyć.
A przy tym ujął to tak po ludzku,
że jego pieśni wywierają wpływ zarówno na ludzi wykształconych i inteligentnych,
jak i na zupełnie niewykształconych, prostych.
Losy naszego społeczeństwa są
złożone i kontrowersyjne. Kult jednostki, łagry, wojna, trudności powojenne…
Posłannictwem poety jest odzwierciedlanie tego wszystkiego. Wysocki jako
prawdziwy poeta przepuścił Czas przez swoje serce. Jego twórczość jest moralna,
bo jest uczciwa. Świat wartości moralnych – sumienia, honoru, sprawiedliwości –
przebija przez jego postaci”.
Ałła Demidowa, Mój Wysocki. Bellona sp. z o. o.
Warszawa 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz