środa, 24 czerwca 2020

Życie wewnętrzne (24)


„(…) Wysocki wprowadził do wielkiej poezji człowieka ze starego moskiewskiego podwórza, gdzie siedzą byli frontowcy i „tłuką w kozła”. Śpiewał o ludziach z przeszłością kryminalną. Śpiewał w imieniu budowlańców, weteranów, bokserów, marynarzy, alpinistów, kierowców, sportowców, alkoholików, zazdrośników, schizofreników, zwierząt, samolotów. Od innych śpiewających poetów (B. Okudżawy, N. Matwiejewej, J. Kima, B. Buczurtina) Wysockiego odróżnia przede wszystkim ta jawna teatralna maska, postać, typ – w których imieniu śpiewał. Utożsamianie się z postaciami.

Mówił o tej stronie życia, o której „oficjalna” poezja nie mówiła. Mówił o wszelkim bólu, krzywdach, o tym, co się w życiu nie udaje. Mówił o ludziach, których niby to skreślono z rejestrów, ale oni żyją i chcą żyć.

A przy tym ujął to tak po ludzku, że jego pieśni wywierają wpływ zarówno na ludzi wykształconych i inteligentnych, jak i na zupełnie niewykształconych, prostych.

Losy naszego społeczeństwa są złożone i kontrowersyjne. Kult jednostki, łagry, wojna, trudności powojenne… Posłannictwem poety jest odzwierciedlanie tego wszystkiego. Wysocki jako prawdziwy poeta przepuścił Czas przez swoje serce. Jego twórczość jest moralna, bo jest uczciwa. Świat wartości moralnych – sumienia, honoru, sprawiedliwości – przebija przez jego postaci”.

Ałła Demidowa, Mój Wysocki. Bellona sp. z o. o. Warszawa 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz