Do „Hostelu” dotarł debiut Izabeli Poniatowskiej papier nożyce przesłany przez autorkę. Książka jest nagrodą główną w XIX Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Kazimierza Ratonia – Olkusz 2023. Miałem przyjemność być jednym z jurorów tej edycji obok Doroty Ryst i Magdaleny Rabizo-Birek. Muszę przyznać, że zarówno mnie, jak i Dorocie zestaw wierszy, który został przygotowany przez Izabelę Poniatowską od razu rzucił się w oczy. Do dziś zresztą pamiętam jego godło – „Lewy brzeg”. Regulamin Ratonia głosi, że każdy z uczestników konkursu proszony jest o nadesłanie jednego zestawu wierszy zawierającego od 5 do 8 utworów, a po ogłoszeniu werdyktu laureat I nagrody jest zobowiązany dostarczyć organizatorom zestaw 30-50 wierszy. Z nich dopiero wyłania się debiut.
Debiut Izabeli Poniatowskiej i dziś czytam z satysfakcją towarzyszącą dobremu wskazaniu. Słusznie prawi Joanna Mueller, autorka blurba, że „(...) autorka tworzy poezję interwencyjną, ale nie publicystyczną, bardziej w trybie emergency niż w stylu <<slogany na sztandary>>. Niezwykle ciekawe jest połączenie perspektywy prywatnej z chłodnym, dyktowanym rozczarowaniem dystansem, dzięki któremu poetka unika pułapek łzawej konfesyjności”. W tym spostrzeżeniu posunąłbym się jeszcze dalej, że to poezja introwertyczna, która organizuje własną przestrzeń tylko po to, by bezpiecznie przylegała do przestrzeni obcych, nierozpoznanych, toksycznych.
(…) bezsennicy bezdzietnicy artyści ateiści zawsze
byli podejrzani
na ulicach mego miasta
to znaczy trochę byli ale nie aż tak
w końcu wszyscy oglądaliśmy
przystanek alaska
wieczorami przy bilardzie kruk rzucał
daj jej wygrać opłaci ci się
zostały tylko mecze z bratem
oraz precz
z
transakcentacją
W tomie papier nożyce odnajduję dla siebie
to, co mnie w poezji najbardziej interesuje; reakcję na opresyjność życia-świata,
niezgodę na społeczny dryl, skrywaną (ale niezbyt głęboko) traumę, która jest zmartwiałym
pulsem tych wierszy. Zatem odczytuję z nich prawdę, ponieważ wyświechtane poczucie
pozornego szczęścia związane z przymusową akceptacją reguł narzucanych nam
przez antropocentryczną rzeczywistość jest stanem jałowym, sztucznym i
wymuszonym.
był sobie dominator magik i game changer. diabeł kazał
im wejść
do jaskini
ale nie nastawił złamań
więc nie mogli zacząć żałoby
Cytowanej wcześniej Joanna Mueller udało się określić
główne wątki książki: „patriarchalne tresury, którym poddaje się zwłaszcza
dziewczynki i kobiety, przemoc szpitalną i położniczą, a także praktykę troski,
która często ulega społecznemu wymazaniu”. Mamy więc w tych wierszach do
czynienia ze wskazaniem na nieuwagę, która bywa domeną słabych mężczyzn niedostrzegających
egzystencjalnych, kobiecych zapaści, mężczyzn nieszczerze głoszących, że kobiety
są od nich silniejsze. Są, również lirycznie.
ciekawe czy złoci chłopcy
słowem walczący
i troską
co się obnażają z formy
mężczyzny
też czasem mają skojarzenia jak ja
zielona oliwka w dużym powiększeniu
z dziurki wystaje jej lubieżny
plasterek papryki
nikt nie chce moich wierszy
lub
mózg Doktor
wziął nożyczki – trach jakby ciął tekturę
L4 ale bez recepty
i każde słowo mi wyjęli
z kontekstu
Jak kształtuje się mój kontekst po lekturze? Powtórzę
za Cioranem: „W istnieniu jesteśmy wygnańcami, nicość naszym domem”. A w każdym
dobrym domu powinno znaleźć się miejsce na papier i nożyce.
Izabela Poniatowska, papier nożyce. Galeria Sztuki Współczesnej BWA Olkusz. Olkusz 2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz