poniedziałek, 19 września 2022

Życie wewnętrzne (31)


„(…) Impreza gęstniała i w ramach swoich staroświeckich granic robiła się coraz bardziej hałaśliwa. Po kilku minutach udałem się po jeszcze jednego drinka, a potem przyssałem się do czwórki starszych i mniej elokwentnych gości za plecami Larkina. Phoebe (która nadal przykuwała całą jego uwagę) mówiła właśnie:

- … i jest pan sławny. A także zabawny i w ogóle. Dlatego też mógłby pan się zabawić przy okazji. Bo wie pan, poeci potrafią podrywać. Larkin się wyprostował.

- W takim razie ciekawe, jak to się stało, że ten oczywisty fakt jakoś mi umknął?

- Może dotąd zbyt rzadko pan ryzykował? Ale poeci naprawdę potrafią podrywać. Nieraz to widziałam.

- Ach tak? Mówi pani o tych brutalnych osiłkach, jak Ted Hughes i Ian Hamilton?

- Nie. Kiedy byłam mała, po drugiej stronie ulicy mieszkał tak zwany poeta, który wyglądał jak Quasimodo, no wie pan, jedno oko tu, drugie tam. Chyba nigdy niczego nie opublikował, tylko chodził i opowiadał, że jest poetą. I ciągle ustawiała się do niego kolejka babsztyli gotowych uprzątać gnój z jego kawalerki, donosić mu piwsko i obiadki… To jedno z tych praw natury. Kobiety lubią poetów.

- Mm. Dotarły do mnie takie plotki. Że kobiety lubią poetów. Jak pani myśli, czemu te, które ich lubią, ich lubią? Ponieważ nasza rola polega na nawiązywaniu kontaktu z naszymi uczuciami? Z dobrze rozwiniętymi kobiecymi cechami charakteru?

- No cóż, zdobycie… pozyskanie zainteresowania poety jest czymś, dzięki czemu kobiety czują się interesujące. Ja jednak myślę, że to jest coś prostszego. Niech mnie pan poprawi, jeśli się mylę, doktorze Larkin, ale poeci nie dostają wiele w dziedzinie nagród, nieprawdaż? W porównaniu z dramaturgami, a nawet z powieściopisarzami?

- Niezaprzeczalny fakt.

- I kobiety to wyczuwają. Poeci nie dostają wiele, więc kobiety dopilnowują, żeby poeci otrzymywali kobiety. Niech je Bóg błogosławi. (…)”.

Martin Amis, „Opowieść wtajemniczonego” (przełożyła Katarzyna Karłowska). Dom Wydawniczy REBIS. Poznań 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz