poniedziałek, 7 maja 2018

Z Archiwum P. (7)


Absolutne początki, zajawki poetyckie rodem z poprzedniego systemu. Czemu akurat „Gromada – Rolnik Polski”? Prawdopodobnie nie dlatego, że miałem na wsi rodzinę, powód był zgoła inny i nosił miano poczty literackiej - „Gromady Twórców”. Sam tytuł był pismem codziennym adresowanym do mieszkańców wsi i miasteczek, jedną z największych nakładowych gazet w okresie PRL. Dwa lata wcześniej, coś tam opublikowałem w „Na Przełaj”, o ile mnie pamięć nie zawodzi był to list polemiczny wobec wierszy drukowanych w rubryce poetyckiej KMA – Klub Młodych Autorów. Dla początkujących poetów był jeszcze „Radar” z rubryką literacką „Kawalkada”. I tyle sobie przypominam z wtedy. Kim był redaktor sygnujący zaadresowane do mnie pismo? Nie miałem wówczas pojęcia, dzisiaj wiem trochę więcej. Działaczem Związku Młodzieży Wiejskiej, organizacji działającej po dzień dzisiejszy, autorem powieści kryminalnej „Breloczek z małym farszem” (nakład 200 tys. egz.). W każdym razie w 1986 roku napisałem pierwszy wiersz z „przebłyskiem”. A potem znów zgasło światło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz