poniedziałek, 15 października 2018

Dwie recenzje „To bruk” w ostatnim numerze „Inter”-u



W ostatnim (dosłownie, niestety) numerze „Inter”-u zainteresowany czytelnik natrafi na dwie recenzje „To bruk” autorstwa Anny SpólnejRafała Różewicza, z których zaczerpnąłem poniższe wyimki:

To bruk jest tomem, w którym zapis frustracji – zwłaszcza politycznej i społecznej, ale także egzystencjalnej – miesza się z chłodną diagnozą uciążliwej codzienności. Kilkadziesiąt wierszy powstałych z poczucia niezgody, zmęczenia i oburzenia (co da się wyczytać z ich zjadliwego tonu, ich narastającego, addytywnego rytmu) obrazuje sytuację bohatera tak dalece niepogodzonego ze swoim życiem i otoczeniem, że zmuszonego dać temu wyraz. Książka Gajdy wydaje się wyrastać ze stanu, który Miłosz określił kiedyś jako pisanie „pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją, / że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument” –  choć nadziei w niej niewiele (…)”.Anna Spólna

„(…) To bruk Piotra Gajdy, choć wszystko wskazywało na to, że Śruba Archimedesa będzie zwieńczeniem trylogii filozofii i języka spod znaku Instytutu Mikołowskiego, jest ni to suplementem (niebezpośrednim, ale o tym później), ni kolejnym krokiem na drodze autora ku poetyckiej publicystyce, którą od kilku lat skutecznie przemyca w swoich wierszach-komentarzach, analizując stan cywilizacji w skali mikro i makro (pamiętamy nagły przeskok u Gajdy – po dobrze przyjętym Hostelu i Zwłoce i melancholijnych, wycofanych, prywatnych wierszach, które swego czasu różni krytycy chcieli podpiąć pod tak zwaną, acz wyimaginowaną, „dykcję łódzką” oraz dobrze wypadających w internetowych bojach w czasach, gdy portale poetyckie trzymały jeszcze jakikolwiek poziom – poeta z Tomaszowa Mazowieckiego w kolejnym tomiku pt. Demoludy, wydanym, a jakże, w Instytucie Mikołowskim, postanowił zaciemnić przekaz, skorzystać z dobrodziejstw zdań wielokrotnie złożonych i zmaksymalizować występowanie metafor w myśl zasady: co zdanie to nowy obraz), wydłużając swoje wiersze (przypominające już mini-traktaty) do niespotykanych wcześniej u niego rozmiarów (…)”. – Rafał Różewicz

Teksty wspomnianych recenzji znaleźć można tutaj (Anna Spólna) i tu (Rafał Różewicz).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz