W najnowszym, 10-12 (202-204) 2012 numerze
„Tygla Kultury” zatytułowanym „W
drodze”, którego promocja odbyła się w dniu 14 marca br. w Domu literatury w
Łodzi, znalazło się pięć moich wierszy: „Kosmos 1999”, „Przebarwienie”, „Ścisły
post”, „Wentyl” oraz „Diesel” (wszystkie
trafiły także do „Demoludów”). Zainteresowanych odsyłam do numeru pisma, który aktualnie
jest dostępny w sklepach sieci „Empik” lub do zakupu mojej książki w Instytucie
Mikołowskim (niebawem także i w „Matrasie”).
Diesel
Architektura
paradentozy, nekropolie wyrosłe
na
poboczach, których mieszkańcy pobiegli w stronę
światła
górniczej lampki i zabłądzili w wiecznej ciemności.
Teraz
wytyczają objazdy w zgliszczach własnych ciał,
budują
ronda, jakby wierzyli w to, że jeszcze zawrócą.
Chwilowo
zamieszkują rotundę nieczynnej aorty,
ale
niebawem i ją opuszczą w galonie ropy
napędzającym
sprężony silnik. Staną się żużlem
wyrzuconym
spod kół, który uderzy w przednią szybę.
A ty
chłopcze? Wiem, że potrafisz przebić się przez pajęczą
sieć
ku smudze pikującego aeroplanu. Oderwiesz się od Ziemi
jednym,
narowistym skokiem jelenia ze skraju lasu,
który
tańczy ze śmiercią na muszce myśliwego.
Rano
naostrzysz rybę, żeby rozpruła wnętrzności
głębinie.
Nurt nie przystanie ani na chwilę, ostry wiór
pod
przęsłem mostu. Wijący się w gorącym tłuszczu
wiru,
jak piskorz o oczach pokrytych bielmem. Czyżbyś
wypuścił
nóż z rąk nadaremno? Liczyłeś, że na koniec
upalnego
dnia zranisz nim mrok pod powiekami,
żeby
krwawił jak słońce w odmętach rzeki. W nocy
przyśnił
ci się ebonitowy kształt na dnie, gładki i lśniący
jak
ubranie zagrzebanego w mule topielca; jego twarda
krtań,
pod którą nagle zamarła woda i przejrzałeś się
w
niej jak w lusterku. Milczały łuska, moczarka i teflon.
I ty
też w milczeniu potakiwałeś własnemu obliczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz