8 grudnia w lubelskiej księgarni „Dosłowna” Jakub Skurtys w rozmowie z Rafałem Rutkowskim podsumował rok 2023 w poezji. We wspomnianym omówieniu znalazło się miejsce dla pozycji wydawanych w Łodzi, w tym dla książki „Goliat zwycięzca”, z której wiersze interlokutor Rutkowskiego uznał m.in. za „uwikłane w wyobraźnię kapitalistyczną”, wyraz „klasycznego nihilizmu Gajdy”, a ich twórcę za „poetę o dobrym stylu”. Cieszą mnie słowa Kuby jako autora, który nigdy nie był szczególnie rozpieszczany przez krytykę. I należałoby się tylko nimi napawać, gdyby nie końcowa diagnoza zawarta w dywagacjach dotyczących „Goliata zwycięzcy”, iż książka „nie zostanie przeczytana” (w domyśle: przez krytykę). Nie pozostaje mi nic innego, jak i z tą opinią Jakuba Skurtysa się zgodzić. Napisałem o tym kilka tekstów (o poniekąd systemowym wykluczaniu niektórych autorów), choćby przy okazji kwalifikacji książek do II etapu Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (odrzucenie w ostatniej edycji nagrody książek Czerkasowa, późniejszego laureata Nagrody Literackiej Gdyni, czy Sęczyka, aktualnie nominowanego do nagrody Warto). Wnioski na temat kompetencji, preferencji oraz wagi werdyktów poszczególnych kapituł nagród poetyckich, każdy powinien wyciągnąć sam. Niejako przy okazji polecam mój felieton, który niebawem ukaże się w nowym numerze kwartalnika „Afront”, w którym porównuję tzw. sezon nominacji do losowań przeprowadzanych przez FIFA. Mamy cztery koszyki losujące. Gajda (i jemu podobni poeci) znajdują się w czwartym, ostatnim, co symbolicznie wyraża dialog Skurtysa i Rutkowskiego „żywcem” wyjęty z anonsowanego podsumowania.
Kuba Skurtys: „Uważam, że ta
książka nie zostanie przeczytana. Poetów dzielimy na poetów modnych w danym
momencie, i niemodnych…”
Rafał Rutkowski: „Za gęsto
napisane…”
Kuba Skurtys: „Nie. Piotr Gajda…”
Otóż właśnie to.
Nawiązując do słów
Jakuba, spieszę mu donieść, że „Goliat…” ma na swoim koncie dotychczas dwa rozpoznania. Mam na myśli
teksty Kingi Młynarskiej na blogu Przeczytane. Napisane oraz Grzegorza
Wróblewskiego na łamach biBLioteki.
Rozmowa Jakuba Skurtysa i Rafała Rutkowskiego pod tym linkiem. O „Goliacie…” mniej więcej od 1.32.45. No i wielkie dzięki dla Kuby, że dostrzegł, przeczytał, zechciał omówić. Że znakomita większość krytyki nie chce - to jej oczywista strata (he,he).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz