środa, 13 stycznia 2021

Głos Rafała Gawina w debacie Biura Literackiego

„(…) To, kogo mogę wymienić, kto w jakikolwiek sposób może spełniać kryteria „nowego języka poezji”, by jak większość uczestników tej debaty nie pozostać gołosłownym? Tylko jakie kryteria? Jak zdefiniować oryginalność? Spróbowałbym najbardziej intuicyjnie: jako nieprzystawalność do tego, co jest, a zwłaszcza jest modne (Góra, Kopyt, Witkowska, Bąk, Rybicki, Malek, Bargielska, Klicka, Kaczanowski). A więc: (tutaj Gawin wymienia Piotra Przybyłę, Łukasza Kazimierczaka/Łucję Kutting, Małgorzatę Ślązak, Marcina Mokrego, Patryka Kosendę, Janka Rojewskiego, Szymona Domagałę-Jakucia, Marcina Badurę, Agatę Ludwikowską i Justynę Kulikmowską) i stawia pytanie:

Tylko czy to są nowe języki poezji?

A może nowe języki pojawiły się zdecydowanie wcześniej, tylko nie potrafiliście ich wydobyć i wynaleźć?

(padają kolejne nazwiska: Anna Matysiak, Grzegorz Wróblewski). Wśród nich także moje, któremu poświęcony jest jeden akapit:

Zawsze w takich sytuacjach upominam się o Piotra Gajdę. Piotrze, jak widzisz – słowo stało się ciałem, jest grubo. Twoje zaangażowanie, które wyprzedziło nurt tak zwanej nowej poezji zaangażowanej, nie poszło na marne. Nie taki z ciebie dziaders (1966, ale z grudnia), więc myślę, że i kolejne pokolenie krytyków wprzęgnie cię w roczniki co najwyżej osiemdziesiąte, o ile do twojej poetyki dojrzeje (…)”.

Polecam tekst Rafała Gawina, bo to mój kolega. Bo napisał kilka zdań o mnie. Bo niektóre głosy/tezy/postulaty w debacie jawią mi się jako subiektywne abstrakty. Dlatego nigdy nie będę „modnym poetą”. Ale i nie chcę.

Rafał Gawin, Transparentny raport z pola, z którego się mówi, czyli to nie świat się kończy, to kolejny wtórny wiersz puka od spodu, którego nikt nie zauważa. Debata Biura Literackiego Nowe języki poezji. Link do tekstu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz