sobota, 3 sierpnia 2019

Życie wewnętrzne (21)


„(…) Dzisiejszy poeta, stojący wobec groźby anonimowości, nie posiada prawa wyboru. Jego jedynym wyjściem jest zgoda na tę anonimowość, gest romantyczny bowiem jest już dzisiaj gestem bezsensownym. Poeta współczesny nie wie i nie może wiedzieć, dla kogo pisze swoje wiersze w sytuacji, kiedy jego odbiorca, ukryty w totalnej strukturze komunikacyjnej, jest równie anonimowy jak producent tekstu. Tekst ten, dostosowujący się do struktury komunikacji literackiej, wymknął się jednak spod kontroli swojego twórcy i zaprojektowuje obecnie samodzielnie autora, odbiorcę oraz sposób przekazu. W ingerencji tej wyraża się charakterystyczne sprężenie zwrotne, które w toku procesu komunikacji odradza się nieustannie. Najważniejszą jednak konsekwencją sytuacji scharakteryzowanej powyżej jest unieważnienie przez dzieło „w ruchu” mitycznego, symbolicznego i ekspresyjnego stylu odbioru, które dotychczas były fundamentem sposobu czytania liryki.

Dzisiejszy poeta jest więc poetą odrzuconym niezależnie od tego, czy jego tomy rozchodzą się w ilości 10 000 egzemplarzy, czy też ośmiuset sztuk. Jest odrzuconym przede wszystkim przez określone mechanizmy kulturowej komunikacji, a dopiero na dalszym planie przez społeczeństwo, które nie pragnie słuchać jego głosu. Jego znikoma rola społeczna jest określana dzisiaj przez anonimowe mechanizmy odbioru tej produkcji artystycznej. Utrwalone siłą stereotypu społecznego z ubiegłej epoki resztki prestiżu nie zmieniają tutaj zasadniczo sytuacji. Raczej ją zaciemniają. Dlatego poeta współczesny nie może powtarzać już dzisiaj gestów artysty z ubiegłej epoki. Jest skazany na najgłębsze milczenie, na metaforyczną śmierć wraz ze zmierzchem określonej roli społecznej, odchodzącej już do przeszłości.

Ów anonimowy z punktu widzenia struktury komunikacji literackiej odbiorca charakteryzuje się jednak w praktyce społecznej określonymi cechami, które ów proces śmierci sztuki szczególnie wspomagają. Brak autentycznej elity kulturalnej, której namiastką w dzisiejszej epoce mogą być co najwyżej środowiska twórcze, sprzyja degradacji społecznej dzisiejszego artysty i jego sztuki. W społeczeństwie „wyścigu szczurów”, którego religią staje się ideał posiadania, technokratyczna ideologia automatycznego postępu (…) oraz niewybredna rozrywka jako szczyty możliwości umysłowych jednostki – nie ma miejsca w skali szerszej dla wartości bardziej wysublimowanych (…).

Z punktu widzenia dzisiejszego poety ta masa odbiorców jest niewyraźnym, szarym tłumem. Jest niezróżnicowana i w gruncie rzeczy bierna. Trudno jest wyodrębnić z niej charakterystyczne grupy czytelników. Potwierdzają to zjawisko spotkania autorskie z dala od wielkich centrów kulturowych. Pisarz rzadko bywa dzisiaj jakimkolwiek autorytetem zarówno dla decydentów, jak i przeciętnego czytelnika. Życiodajny, wzajemny obieg wartości kultury wysokiej i niskiej, który mógłby ożywić tę szarą masę odbiorców, został nie tylko zakłócony, ale i w ogóle unicestwiony. Sztuka ambitna i poszukująca – w tym również poezja – żyje dzisiaj w enklawach, których rytmu życia prawie nie zakłóca ów anonimowy odbiorca, pragnący wyjść ze stanu utajenia. Poezja w zhomogenizowanym kontekście kultury, w którym zatarła się większość różnic pomiędzy poszczególnymi systemami wartości, a rodzajami przekazu, konkurować dzisiaj musi z wynurzeniami piłkarskich trenerów na łamach czasopism literackich. Wszak to oni dzisiaj są inżynierami dusz. Z rozterkami jednodniowych gwiazdek kultury masowej, hałasem muzyki rozrywkowej i prymitywnie artykułowaną, charakterystyczną dla społeczeństw na dorobku, ideologią sukcesu. Dla anonimowych konsumentów kultury masowej poezja nie stwarza dzisiaj żadnej szansy projekcji i identyfikacji. Te funkcje przejął film, telewizja i stadion sportowy. Dlatego gatunek ten w oczach niewyrobionego odbiorcy osiągnął obecnie szczyt niepopularności.

Poeta umiera pośród reprodukowanych nieustannie przedmiotów kultury. W pejzażu naszej reifikowanej rzeczywistości, w której twórca jest tylko wytwórcą (…). I jeżeli nie zechce podporządkować się dyktatowi tego mechanizmu, przestanie istnieć nawet w tej postaci. Dramatyzm jego położenia pogłębia fakt, że do kultury wkraczają wciąż nowi odbiorcy. Nie są oni zdolni do jednak do natychmiastowego przyswojenia sobie tych wartości, jakie mogłaby ofiarować im poezja. Niestety, zanim przejdą przez swój akt kulturowej inicjacji, moloch masowej kultury skutecznie zabije w tych umysłach dążenie do jakiegokolwiek wyższego piękna. Anonimowe mechanizmy manipulacji, odgrywające wielką rolę w aktualnej strukturze komunikacji literackiej, popchną tę anonimową publiczność w kierunku wizji sztuki, która stała się własnością zhomogenizowanych społeczeństw XX wieku.

Dla członków tych społeczeństw sztuka nie jest właściwie potrzebna. W wersji kultury wysokiej jest tylko uciążliwym dodatkiem wersji rozrywki – wspomnianym już tutaj informacyjnym szumem. Pytanie o adresata liryki współczesnej jest więc pytaniem o przyszłość najpierw tego gatunku sztuki, a później o przyszłość tej specyficznej formy ludzkiej ekspresji w ogóle. Jest również pytaniem o język tego komunikatu.

Poezja istnieje jedynie w procesie komunikacji społecznej. Obumieranie jej kolejnych form oznacza zmianę warunków, w jakich przebiegała lub przebiega relacja nadawca-odbiorca. Śmierć poezji oznacza zmianę statusu jej istnienia, a nie śmierć gatunku jako takiego. Nie zmienia to faktu, że z różnorakich przyczyn przeżywa ona obecnie głęboki kryzys. Tekst poetycki wyznacza zawsze nową sytuację. Szczególnie taki, który śmierć poety wpisuje immanentnie w swoją tkankę.  Jest to również sposób na istnienie poezji”.

Stanisław Stabro, Poeta odrzucony. Wydawnictwo Literackie, Kraków 1989

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz