„(…)
Oglądałem nowy numer „Stonera Polskiego”. Widziałem
najbardziej stonerowe umysły mojego pokolenia pogrążone w transie
i konsternacji. Widziałem nowe plemię wybudzające się z
ontologicznej drzemki, nową generację onirycznych wyjadaczy,
innowacyjnych jednostek niezwykle szybkich w elektronicznym
przesyłaniu informacji. Widziałem umysły wijące się w ekstazie,
paradę mózgów, jednostkowe wibracje dostrajające się do wibracji
wszechświata, neurotyczny taniec w zgodzie z szyfrem natury, rebelię
z uśmiechem. Liliputa na szczycie wieży, budowle wyrastające z
czoła, trzy kończyny, siedem kończyn, jeden tułów, sto głów
zażywających kąpieli w jednym wspólnym metaumyśle, dziesiątki
uszu wyrastających z jednej czachy, słońce zamiast twarzy.
Widziałem obrazy przykre i niepokojące, nie była to czysta
uciecha. Oglądałem drugi numer „Stonera Polskiego”, posłuchaj
mnie (...)” - Paweł Harlender.
Zatem wyglądajcie Państwo, a być może dostrzeżecie dwa moje
wiersze w drugiej odsłonie „Stonera
Polskiego”. Dostrzeżecie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz