piątek, 7 września 2018

Życie wewnętrzne (19)


(…) - Jaką rolę spełnia na świecie poezja zaangażowana i w jakim kierunku się rozwija?
- Poezja zaangażowana jest bardzo ważna w każdym kraju i wszędzie, jeśli jest dobra. Jeśli jest zła, nie ma żadnej wartości.
- Mówimy wyłącznie o poezji dobrej.
- Właśnie o to chodzi. Stworzyć dobrą poezję jest bardzo trudno. Chodzi o poezję zarówno zaangażowaną , jak i niezaangażowaną. Jak mam wyjaśnić to pojęcie? Nie mógłbym nikomu radzić, poeta musi najpierw dobrze poznać samego siebie, swoje możliwości i wartości. Musi przejść najpierw kawał drogi, by wreszcie dojść do poezji zaangażowanej. Poezja ta nie może być zatem wynikiem mody ani czymś wymuszonym, ani tym bardziej formą, w której poeta chce ukryć niedostatki swego warsztatu czy umiejętności twórczych. Nie wystarczy uważać, że się tworzy poezję zaangażowaną, aby można ją było uznać w ogóle za poezję. Nigdy nie radziłbym młodym od stawiania sobie tego najtrudniejszego zadania poetyckiego. Wielka, zaangażowana poezja została stworzona przez poetów w pełni dojrzałych, którzy potrafili odczuć i wyrazić bardzo silnie ducha epoki, w której żyli. Bez tego, jak wiadomo , nie może powstać jakakolwiek poezja, nie tylko zaangażowana. Czasem wydaje się, że poezja umiera, ale na nowo się podnosi, wyrasta, znowu żyje. Poezja umarła, niech żyje poezja! Cóż możemy wiedzieć o jej przyszłym rozwoju? Są dwie poezje, a w każdym razie dwa nurty poetyckie. Jeden wywodzi się z wnętrza człowieka, drugi jest poezją przychodzącą z zewnątrz. Jestem przeciwnikiem poezji, która przeznaczona jest dla wtajemniczonych ponieważ w takim razie tomiki wierszy trzeba by drukować tylko dwóch egzemplarzach – jeden dla poety i drugi dla jego narzeczonej.
        Mimo to nie należy sądzić, że eksperyment w poezji jest grzechem, wręcz przeciwnie, inicjatywa i poszukiwania są konieczne. Poezja jest dziedziną wiecznego eksperymentu. Jestem zwolennikiem zarówno imprezy intymnej, jak i wyrażającej sprawy powszechne. Poeta, który nie ma kontaktów zewnętrznych przypomina człowieka, który zamyka się najpierw w swoim domu, potem nie wstaje z krzesła i wreszcie już nie otwiera ust. Jeżeli poeta zrywa kontakt ze światem, pierwszą ofiarą tego zerwania staje się przede wszystkim on sam, a nie świat. Wszelką próbę kontaktu z czytelnikiem, niezależnie od stopnia trudności tekstu poetyckiego, należy cenić. Nie wolno również negować wysiłków twórczych żadnego poety, ważny jest wynik, który zależy od szczerości i wartości jego eksperymentu (...)”.

Poetom nie wolno odpoczywać [Rozmowa z Pablo Nerudą], w: Roman Samsel, Bunt i gwałt, Czytelnik, Warszawa 1978.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz