piątek, 25 sierpnia 2017

Nowy tom poetycki Konrada Wojtyły


W serii wydawniczej Biblioteka Poezji Współczesnej pod redakcją Mariusza Grzebalskiego ukazał się nowy tom wierszy Konrada Wojtyły zatytułowany Znak za pytaniem (WBPiCAK, Poznań 2017). To szósta książka Wojtyły z wierszami i druga (po „Czarnym wodewilu” sprzed czterech lat) wydana w poznańskim wydawnictwie. Trzy wiersze z najnowszego tomiku zostały wcześniej opublikowane na łamach Kwartalnika Literacko-Artystycznego Afront (Nr 1 (1)/2017) – tutaj – i były prezentowane przez autora podczas lipcowej promocji pisma w Instytucie Mikołowskim (link).

O  tomie:

Wbrew temu, co mówi tytuł, i co chciałaby, wraz z tytułem, narzucić nam muzyka językowych przetasowań, Konrad Wojtyła nie stawia znaków za, ale przed pytaniem. Na tym, oprócz innych cnót, polega siła tych intrygujących wierszy. Najczęściej to znaki, które łatwo przeoczyć: jakieś nie, jakieś nic. Zaprzeczenia i nicości, zniknięcia i nieobecności, ale też przesunięcia, przewrotki i przesłowienia, obowiązkowo w liczbie mnogiej, nieraz kończące się na że, po których pojawić się może, już poza wersem i jakby do nich w kontrze, pytanie, ostatni ze znaków tej poezji. Znaczyć ciszę za pytaniem każdy z nas będzie musiał już na własny rachunek”.

Jerzy Jarniewicz

Skoro, jak twierdzi Konrad Wojtyła, <<wszystko uchyla się przed znaczeniem>>, to zadaniem poezji najpewniej pozostaje poszukiwać miary owego uchylenia, ewentualnie ponownie stawiać do pionu ową mityczną całość, która kapituluje przed każdym, poetyckim gestem. Gestów językowych w tych nowych wierszach znajdzie czytelnik bez liku. Nie są to wystudiowane pozy. Raczej chodziłoby o grę dobrych, a nawet najlepszych, awangardowych manier, jakim wypada się wykazać, kiedy <<wszystko>> leży w gruzach, a przecież nie jest to powód do większych niepokojów. Niepokojące natomiast jest to, jak z tą świadomością radzi sobie wiersz współczesny. Ten pisany przez Wojtyłę radzi sobie doskonale”.

Krzysztof Siwczyk

Konrad Wojtyła - poeta, dziennikarz, krytyk literacki. Wiceprezes Fundacji im. Sławomira Mrożka. Juror Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia. Wydał pięć tomów poetyckich oraz książkę Rewersy. Rozmowy literackie (2014). Przełożył z jidisz na polski wiersze Eliasza Rajzmana, które ukazały się w tomie Mech płonący (2015). Współredaktor książki Rafała Wojaczka Nie te czasy. Utwory nieznane (2016). W latach 2005-2009 z-ca redaktora naczelnego kwartalnika literacko-filozoficznego [fo:pa]. W latach 2012-2014 redaktor naczelny kwartalnika „eleWator”. Tłumaczony na język angielski, niemiecki, czeski, ukraiński i słoweński.

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Z wizytą w „Splotach”

Książki z wierszami: „Pański Płaszcz” i „Śruba Archimedesa” trafiły do Kasi, właścicielki Kawiarni Artystycznej „Sploty”, nowego miejsce na mapie Tomaszowa Mazowieckiego, w którym już niebawem będzie można zetknąć się z konkretnymi działaniami kulturalnymi, m.in. ze współczesną poezją. 


niedziela, 13 sierpnia 2017

„Moje miejsce” – od zawsze Tomaszów

W sobotę 12 sierpnia w ogrodach Piescha Fundacja Pasaże Pamięci przygotowała spektakl pt. „Moje miejsce" przygotowany w oparciu o tomaszowskie archiwa rodzinne. Wystąpili: Barbara Dębiec, Czesława Mastalerz, Oliwia Król, Hania Sęk, Marysia Sęk, Zosia Sęk, Dominika Zdulska. Dramaturgia i reżyseria: Justyna Biernat Opracowanie muzyczne: Agnieszka Kowalska-Owczarek. Piosenka o Tomaszowie: Agnieszka Kowalska-Owczarek i Daniel Machoś. Po spektaklu odbyło się rozstrzygnięcie konkursu literackiego „Tomaszowska Dorożka”, którego celem było „ożywienie pisarskiej wyobraźni poprzez splecenie jej z archiwalną fotografią”. Konkurs zorganizowany został pod patronatem kwartalnika literacko-artystycznego „Arterie”. 

Spektakl i publiczność - konglomerat
Justyna Biernat i Agnieszka Kowalska-Owczarek (słowo i muzyka)
W imieniu jury ogłaszam werdykt
Część jury z częścią laureatów

wtorek, 8 sierpnia 2017

54 poematy w konkursie Festiwalu Łódź Czterech Kultur


W ramach Festiwalu Łódź Czterech Kultur po raz pierwszy organizowany jest ogólnopolski konkurs na poemat poświęcony Łodzi, w którym nagroda główna to 10 tysięcy złotych. Organizatorzy konkursu oczekiwali na poematy, którym nieobce miały być „poszukiwania formalne, eksperymenty słowne, a w tle dymiące kominy dawnych fabrycznych imperiów i wielobarwny tłum sunący dzisiejszą Piotrkowską”. Były obawy, że ze względu na formę utworu, na konkurs wpłynie niewielka ilość prac. Z drugiej jednak strony sporą zachętą dla ewentualnych jego uczestników stanowiła suma, którą ma szanse zainkasować poeta, autor najlepszego i najbliższego konkursowym wymaganiom poematu. Najwidoczniej przeważył ten drugi argument, ponieważ na pierwszą edycję konkursu wpłynęły aż 54 poematy. Wieść gminna niesie, że w „konkursowe szranki” stanęli m.in. znani i nagradzani w innych konkursach poeci z miasta Łodzi i okolic.

Nadesłane prace oceni czteroosobowe jury, złożone z wybitnych znawców tematu. Zasiadają w nim: Jerzy Jarniewicz – poeta, krytyk literacki i tłumacz; Joanna Mueller – poetka, literaturoznawczyni i krytyczka literacka; Joanna Roszak – pisarka, poetka, publicystka oraz Kacper Bartczak – poeta, tłumacz i krytyk. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 16 września, w czasie tegorocznej edycji Festiwalu Łódź Czterech Kultur. Nagrodzony utwór/utwory (w razie wyrównanego poziomu prac, jury zastrzegło sobie prawo innego podziału nagród niż tylko nagroda główna – 10.000 zł) opublikuje Kwartalnik Artystyczno-Literacki „Arterie”

środa, 2 sierpnia 2017

Życie wewnętrzne (13)


Chiavari, 29 stycznia 1964

Tak, żyjemy w czasach metafor. W ten sposób poezja, wygnana, wraca i mści się. Metafory są różne, zależnie od upodobań, mogą być metafory romantyczne, czerpane z poetyki średniowiecznych gościńców, wędrowniczków udających się w daleką drogę, napastowanych od zbójców, mogą też być metafory wzięte ze świata nauki, praw fizyki, ze świata tajemniczych zjawisk przyrody.  Ale wszystkie są tylko różnymi usiłowaniami tego samego: aby dojść do prawdy, określić rzeczywistość zewnętrzną, której żadnymi słowami wprost określić nie można. (Jeżeli nie dawać wiary prostackim zabobonom, magicznym formułom, za pomocą których – wydaje się prostakom – takich na przykład prostych zaklęć magicznych, jak: <<do dupy>>, żeby nie sięgnąć już dalej, do składnicy zaklęć daremnych).

Czyż metafory nie są równe metaforom? Czy, obu wyżej wspomnianych rodzajów, nie mówią tego samego? Czy trudność, wyrażona za pomocą przypowieści o lewitacji, nie jest tąż samą trudnością wyrażoną gdzie indziej językiem bardów? Czy nie ta sama twarz wyziera spoza rozmaitych sztucznych nosów? I tu paradoks krzepiący, Stanisławie, bo poprzez mijanie spotykamy się, poprzez nieporozumienie rozumiemy (…).

O, z jaką rozkoszą zanuciłbym ku Tobie pieśń czystą, z jaką rozkoszą zagrałbym wszystkimi pióry, jakże nadepnąłbym na wszystkie pedały i klawisze i wzniósłbym pod sklepienie chóru wszechobejmujący chorał. Niestety, nie tylko słowa myślom, nie tylko usta słowom kłamią, czy jak tam to wyraził nasz Adam Mickiewicz, odwieczną trudność rodzaju ludzkiego, trudność poetów w ujmowaniu nieobjętej treści życia ludzkiego, współczesne odkrycia dowodzą, że teoria komunikacji, teoria informacji jest o wiele bardziej skomplikowana niż to się wydawało mistrzowi samotnie mozolącemu się nad wyrażeniem swoich myśli za pomocą pióra i strofy. Treści idące od istoty do istoty na więcej napotykają subtelnych przeszkód niż może o tym pomyśleć prosty, staroświecki poeta dzisiaj, w nowoczesnej epoce odkryć i postępu, a kto wie, co się jeszcze okaże, w miarę jak postęp odsłania przed nami coraz to nowe możliwości i niemożliwości. Niech więc chociaż wiadomym będzie, że mowa ludzka, a zwłaszcza mowa artykułowana w piśmie, daleka tylko być może od odmętu treści (…).

.”

Stanisław Lem, Sławomir Mrożek, Listy 1956-1978. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011.