niedziela, 26 marca 2017
piątek, 24 marca 2017
Andrzej Titkow w Mikołowie
Instytut Mikołowski
zaprasza na spotkanie autorskie z Andrzejem Titkowem
związane z promocją tomu wierszy zebranych Pieśń pod pieśniami (wyd. Austeria, 2016). Prowadzenie: Krzysztof Siwczyk.
30.03.2017 (czwartek), godz. 18.00
Andrzej Titkow - poeta, reżyser, scenarzysta, producent filmowy i
wykładowca akademicki, urodzony w Warszawie 24 marca 1946 roku. Debiutował
filmem dokumentalnym pt. W
takim niedużym mieście w
roku 1971. Ma w swym dorobku osiemdziesiąt filmów dokumentalnych, kilka fabularnych
filmów telewizyjnych (w tym serial Układ krążenia), film kinowy pt. Światło
odbite, spektakle teatralne i telewizyjne. Jako
poeta debiutował w roku 1963 na łamach tygodnika Współczesność. Debiut
książkowy w Almanachu Młodych
1962/1963. Jest autorem dwóch tomów poetyckich: Wstęp do nie napisanego poematu (1976) oraz Zapisy, zaklęcia (1996). Jest członkiem Stowarzyszenia
Filmowców Polskich, Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, Stowarzyszenia Pisarzy
Polskich oraz Polskiego PEN- Clubu. W roku 2013 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski.
O tomie:
Filozofia Titkowa od początku była bolesna.
Bolesna fizycznie. Bólem kończą się (i zaczynają?) próby kochania, próby
poznania, próby określenia własnego bytu i miejsca pośród ludzi: „ktoś mnie
trącił on był mną, ja nim byłem, ale bolało mnie ramię, bolały mnie oczy” (Lato
w Mieście, 1973). W którymś miejscu poeta mówi o „bólu świata”, ale jest to u niego
ból konkretny, umieszczony w precyzyjnie określonych miejscach na planie miasta
i duszy. Dotyk, choć prawie niemożliwy, jest bolesny, szczególnie, gdy w początku
lat 70’, jak i dziesięć lat później, wbrew niemożliwości, dotyka Titkowa
rzeczywistość ówczesnej Polski, świat „odarty ze znaczeń, ale niejednoznaczny”, co widać w doskonałych
wierszach artysty, gotowego na samokrytykę, posługującego się „drętwą mową”,
która rzuca w rozpacz. A ludzie? Są, lecz ich nie ma, jak wtedy, gdy „prześwitywało
rozstanie, chociaż nie spotkaliśmy się jeszcze” i tam, gdzie „ta dziewczyna tak
blisko, że niedotykalna”. A ja? „Ja otoczone mną zewsząd, lecz
niesamowystarczalne, domaga się nazwy”. Czy jednak, wobec względności
czasu, powtarzalności, wymienności i nieruchomości zdarzeń, nazwy mają
znaczenie? „Co nie wydarzyło się jutro w Budapeszcie, Zdarzy się wczoraj w
Paryżu…”. Wiersze z ostatnich siedemnastu lat, zebrane tu po raz pierwszy
pod tytułem Pieśń pod Pieśniami, to zapis Hiobowego
doświadczenia w świecie billboardów, elektroniki i cyfryzacji. W
przeciwieństwie do autora innej Pieśni, warszawski poeta nie biegnie skacząc po
górach, bo żyje „na jałowej równinie, na strzaskanej ruinie” (Sielce, 2002).
Żyje? Nie, „jest to życie po życiu” pisze przed rzadką aluzją do żydostwa:
…wśród imion jak te na strzaskanych kamiennych tablicach. Hiobowe doświadczenie nie
oznacza – szczęśliwie – hiobowego nastroju. W każdym razie nie zawsze. Nie brak
przymrużeń oka, jak w wierszu, w którym poeta w dziadkach na parkowej ławce
odnajduje niegdysiejsze szczyty nomenklatury. Rozpoznaje tylko on,
chłopiec z alei Przyjaciół, bo (…) „nawet te krnąbrne, rozwrzeszczane dzieci,
żujące gumę, jedzące popcorn, popijające coca-colę. nic nie słyszały o ich
świetlanej przeszłości”. Smutek nie oznacza braku humoru, ale humor nie przekreśla smutku.
Ta pieśń dochodzi do czytelnika z dna otchłani, a poeta nie tylko wie, że w
przeciwieństwie do Horacego, omnis moriar (cały umrę). Bluźni, rzucając wyzwanie Kantowi, niszczące jego
imperatyw kategoryczny.
Ludwik Lewin
Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5
Mikołów
wtorek, 21 marca 2017
Emisja dokumentu o Zdzisławie Jaskule w TVP2
Już dzisiaj, w paśmie
dokumentalnym TVP2 „Świat bez fikcji” emisja filmu o Zdzisławie Jaskule w
reżyserii Aleksandry Rek zatytułowanego „Zdzinku, kim ty chcesz w życiu zostać?”,
która wg „ramówki” rozpocznie się o godzinie 22.55 (zaraz po „Magazynie Ekspresu Reporterów”).
„Zdzinku, kim ty chcesz w życiu
zostać?” to film dokumentalny o życiu Zdzisława Jaskuły-zmarłego w ubiegłym
roku poety, reżysera, dyrektora Teatru Nowego w Łodzi. Reżyserka przedstawia
sylwetkę artysty przez pryzmat jego żony - znanej tłumaczki Sławy Lisieckiej.
Dokument to zabawna opowieść o życiu Jaskuły na słynnej ulicy Wschodniej, obraz
wypełniają anegdoty opowiadane przez sąsiadów, przyjaciół i znajomych
Zdzisława. Film nie jest zapisem biograficznym, jest raczej próbą uchwycenia
najważniejszych momentów w życiu poety, który uznawany był za postać barwną i
kontrowersyjną. W dokumencie autorzy skupiają się przede wszystkim na wątkach
rodzinnych, a także na wątkach dotyczących działalności opozycyjnej Zdzisława
Jaskuły oraz roli, jaką odegrał w życiu teatralnej Łodzi. Obraz nie jest laurką
na cześć zmarłego artysty, w filmie nie brakuje scen przedstawiających Jaskułę
jako człowieka trudnego, skupiającego się na sobie i swojej pracy. W dokumencie
występują m. in. Andrzej Seweryn, Joanna Podolska, Sławomir Sulej, Jerzy
Jarniewicz, Piotr Bikont. Zdjęcia były kręcone w Łodzi i w Krakowie. Produkcja
powstała w ramach stypendium artystycznego prezydenta miasta Łodzi.
(Źródło: http://www.centrumdialogu.com)
poniedziałek, 20 marca 2017
Wyciąg z ruinowiska (repryza)
Nie, moi kochani, idea „wyciągu z
ruinowiska” nie zakończyła się definitywnie, nadal trwa (okazjonalnie odnotowywana
w formie skondensowanego tekstu - patrz
felieton pt. „Bieda winyle” opublikowany w 23 numerze kwartalnika „Arterie” – fragment
tutaj). Rachitycznie, skoro niegdysiejszą radość płodów zastąpiła permanentna
posucha przednówka. Tak, drodzy przyjaciele, znajomi i sąsiedzi, na rozmaitych „ruinowiskach”
rozpanoszyli się szmalcownicy, kapitaliści i lichwiarze, którzy ze szlachetnej
sztuki odzysku uczynili ordynarny handel. Widuje się ich potem jak oferują te
same analogi, tym razem już w cenie platyny. Niby mamy wolność gospodarczą, ale
co stało się z pierwotną ideą? Co gorsza, opanowali dotychczasowych
pośredników, posłańców dobrej nowiny z Niemiec, z UK i Holandii już na progu
ich domostw, wykupując wszystko na pniu (znacie w końcu ten styl rodem z dzisiejszego
ministerstwa środowiska). Jednym słowem od dłuższego już czasu daremność
wysiłków, aby zdobyć cokolwiek cennego i atrakcyjnego na winylu bliska jest
zeru, a nawet zmierza ku temperaturze polarnej.
Tym samym mój „wyciąg” miał rację
bytu dopóty, dopóki nie okazało się, że porzucone na strychach i w piwnicach
płyty posiadają realną wartość (poza tą ideowo-sentymentalną), którą regularnie
dezawuują ludzie żądni zysku, za to kompletnie niezainteresowani nieżyciowym
imaginarium. Żeby dzisiaj zdobyć
zakurzony i zapomniany przez dotychczasowego właściciela longplay, trzeba
najpierw przebić się przez ścianę „biznesmenów”, którzy latem zakładają czarne
skarpety do sandałów. Sami więc widzicie, że ideę szlag jasny trafił i jest to teraz
wyłącznie biznes (a ten niech trafi szlag!). Przy „ruinowisku” trzyma mnie już
tylko nadzieja (matka głupich, macocha normalnych) na „złoty strzał”,
pochodzący rzecz jasna z odzysku. W rodzaju winyli Clannad „Legend”, RCA
Records 1984, lub „trzypłytowego” Franka Zappy „Joe’s Garage Acts I, II, III”,
CBS 1979, albo kompaktowego wydania płyty John Cage/Meredith Monk/Anthony De
Mare, „Pianos and Voices”, Koch International Classics 1992, ewentualnie albumu
wydanego z okazji 20 lat Pulp Fiction, autorstwa Jasona Baileya, Grupa
wydawnicza Foksal sp. z o. o., 2014 – a wszystko to pozyskane w ramach „bazarowego
recyklingu”, gdzieś na dalekim wygwizdowie zapomnianym przez Boga, US i
SANEPiD. Lecz prawda jest taka, że pieśń „ruinowiska” zamienia się z wolna w
łabędzią pieśń, także powtarzając to za Pilchem czy też za Wysockim należy przyznać,
że co prawda „jeszcze płynę, ale kra nade mną zamarza…” (jako i ja niejednokrotnie
zamarzałem na kość w szczerym polu).
*na zdjęciu wyjazd na „ruinowisko”
– styczeń 2017, piąta rano
środa, 15 marca 2017
Wyniki XIII OKL im. A. FRYZA na najlepszy poetycki debiut książkowy 2016 roku
WYNIKI XIII
OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU LITERACKIEGO
IM. ARTURA FRYZA NA NAJLEPSZY POETYCKI
DEBIUT KSIĄŻKOWY 2016 ROKU.
W rezultacie dyskusji, przeprowadzonej
13 marca 2017 roku, kapituła Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Artura
Fryza na najlepszy poetycki debiut książkowy 2016 roku, odbywającego się w
ramach festiwalu Złoty Środek Poezji w Kutnie w składzie:
prof. dr hab. Piotr Śliwiński
dr Jakub Kornhauser
Adam Wiedemann
postanowiła przyznać następujące
nagrody:
I -
(w wysokości 5000 zł)
Zycie Bętkowskiej za tom Dwa chutory (Wyd. Mamiko, Nowa Ruda 2016),
II (w wysokości 3000 zł)
Grzegorzowi Hetmanowi za tom Putzlaga i inne wiersze (Wyd.
Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji im. Tymoteusza Karpowicza, Wrocław 2016)
III - (w wysokości 1300 zł) – ex
aequo –
Ewie Jarockiej za tom nie ma dobrych ludzi (Wyd.
Fundacja na Rzecz Kultury i Edukacji, Wrocław 2016),
Damianowi Kowalowi za tom Najmniejsze przeboje z Tristan da Cuhna (Wyd. Dom Literatury, Łódź 2016),
Adamowi Leszkiewiczowi za tom Fantomowa głowa (Wyd. Klub Jagielloński, Kraków 2016).
Jerzy Kronhold w IM
Instytut Mikołowski zaprasza na spotkanie Jerzego Kronholda związane z promocją najnowszego
tomu wierszy Stance
(wyd. Convivo, 2017). Prowadzenie: Krzysztof Siwczyk
17.03.2017, godz. 18.00
Jerzy Kronhold - urodzony w 1946 w Cieszynie, poeta, współtwórca Nowej Fali,
związany z grupą poetycką „Teraz”. Absolwent wydziału reżyserii PWST w
Warszawie. Prowadził antykwariat im. Juliana Przybosia w Cieszynie. Był
konsulem generalnym RP w Ostrawie i dyrektorem Instytutu Polskiego w
Bratysławie. Aktualnie mieszka na wsi w Puńcowie.
W Stancach jest wszystko, co najlepsze w dotychczasowej poezji Kronholda, podniesione do jeszcze wyższego poziomu. Cudowna jest ich swoboda, rozrzut i zręczny chwyt rytmiczno-melodyczny, który je scala. Są tu delikatne dźwiękowe i znaczeniowe echa polskiej poetyckiej tradycji. A nade wszystko horacjański ton, coś od Kochanowskiego. A baroku tylko tyle, żeby uszczęśliwiać konceptem.
W Stancach jest wszystko, co najlepsze w dotychczasowej poezji Kronholda, podniesione do jeszcze wyższego poziomu. Cudowna jest ich swoboda, rozrzut i zręczny chwyt rytmiczno-melodyczny, który je scala. Są tu delikatne dźwiękowe i znaczeniowe echa polskiej poetyckiej tradycji. A nade wszystko horacjański ton, coś od Kochanowskiego. A baroku tylko tyle, żeby uszczęśliwiać konceptem.
Piotr Matywiecki
Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5
Mikołów
www.instytutmikolowski.pl
wtorek, 14 marca 2017
Seryjni Poeci z kolejną wizytą w Łodzi
Dom Literatury w Łodzi –
Kawiarnia Literacka zaprasza w dniu 21
marca 2017 r., godz. 19.00 na
spotkanie w ramach Seryjnych Poetów z Jackiem
Napiórkowskim, autorem książki Święto
(WBPiCAK w Poznaniu, 2016) i Krzysztofem
Lisowskim, autorem książki Zamróz
(WBPiCAK w Poznaniu, 2016). Prowadzenie: Przemysław Owczarek.
Jacek Napiórkowski (ur. w 1966 r.) – poeta, prozaik, eseista, redaktor naczelny
„Nowej Okolicy Poetów”. Wydał 9 tomów poezji, m.in. Wiersze nowojorskie, Podróż na Trąbie, Głupota krajobrazu, Podwójne życie zegarów (wybór
z lat 1985-2010) oraz tom opowiadań Krótki, daremny bieg Tarzana. Jego wiersze tłumaczono na języki: włoski,
angielski, hiszpański, chorwacki. Przez wiele lat mieszkał w Nowym Jorku, gdzie
ukończył studia. Uczestnik I Festiwalu im. Zbigniewa Herberta w Warszawie, a
także prestiżowych w Europie festiwali literackich w Mediolanie i w Gavoi na
Sardynii, gdzie reprezentował Polskę.
Krzysztof Lisowski (ur. w 1954 r. w Krakowie), poeta, eseista,
redaktor, felietonista. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i PEN Clubu.
Wykładał w szkole „creative writing” Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od debiutu w
1975 r. opublikował blisko 30 książek. Ostatnio wydał m.in.: tomy wierszy Wiersze i między wierszami (2009), Poematy i wiersze do czytania na głos (2013) oraz zbiory esejów podróżnych
i prozy – Greckie lustro (2011), Czarne notesy (2012). W 2014 r. ukazał się wybór
jego wierszy po czesku w tłum. Vaclava Buriana Nicoto, zmiz (Wydawnictwo Burian a Tichák, Olomouc). W 2014
r. za Poematy i wiersze… otrzymał Nagrodę Poetycką im. Bednarczyków, a w
2015 r. został odznaczony przez minister Małgorzatę Omilanowską medalem „Gloria
Artis”. Mieszka w Krakowie.
piątek, 10 marca 2017
XXV edycja OKP im. Rafała Wojaczka
Instytut
Mikołowski ogłasza
XXV edycję Ogólnopolskiego Konkursu
Poetyckiego im. Rafała Wojaczka
Warunkiem uczestnictwa
jest nadesłanie zestawu trzech niepublikowanych wcześniej wierszy w czterech
egzemplarzach, opatrzonych godłem, z dołączoną kopertą, posiadającą takie samo
godło, zawierającą dane autora (imię, nazwisko, adres, tel. kontaktowy, adres
e -mailowy), i odcinek wpłaty 30
PLN na konto Instytutu
Mikołowskiego (Mikołowski Bank Spółdzielczy: 33 8436 0003 0000 0000 1573 0001),
za jeden zestaw - stanowiącej podstawę uczestnictwa w
konkursie - do dnia 8
maja 2017 r. (liczy się data stempla pocztowego), na adres:
Instytut
Mikołowski
ul.
Jana Pawła II 8/5
43
– 190 Mikołów
Ogłoszenie
wyników konkursu i przyznanie nagród (1800 PLN do podziału) nastąpi 12 maja, 2017 r. o godz. 17:00
w
siedzibie Instytutu Mikołowskiego.
Jurorami
tegorocznej edycji konkursu będą:
Olgerd Dziechciarz, Franciszek
Nastulczyk, Marek K. E. Baczewski (Przewodniczący).
Dodatkowych
informacji udziela się pod nr tel.: (032) 7336193
lub
adresem e – mailowym: instytutmik@poczta.onet.pl
środa, 8 marca 2017
Z Paterson do Łodzi
No właśnie. Pewne związki z głośnym filmem „Paterson” w reżyserii Jima Jarmuscha uważni czytelnicy odnajdą w Łodzi, a ściślej na łamach 24 numeru
Kwartalnika Artystyczno-Literackiego „Arterie” („Złudnego”), w którym znalazło
się tłumaczenie wierszy Rona Padgetta autorstwa Andrzeja Szuby. Co to ma
wspólnego z Jarmuschem i z jego filmem, większość z tych, którzy interesują się
poezją i sztuką filmową z pewnością już wie.
Ron Padgett to autor wierszy, które „napisał” we wspomnianym filmie
jego główny bohater, kierowca miejskiego autobusu, noszący to samo nazwisko, co
i miasto – Paterson. Generalnie, w najnowszym dziele Jarmuscha występują
ludzie, którzy piszą wiersze, albo je czytają i rozpoznają, co już samo w sobie
świadczy o jego wyjątkowości. Skoro poezja to dzisiaj nisza nisz, obraz autora
„Tylko kochankowie przeżyją” w odpowiedniej perspektywie określać się powinno
liczmanem „kultowości”. Nie tylko scenariusz, temat, ale sama technika
reżyserska (wiersze napisane przez Adama Drivera/Patersona/Padgetta wyświetlane są w kadrze) jest w tym filmie tak
daleko od kina komercyjnego jak pojęciu „naród” do istoty człowieczeństwa. Doskonale
tę atmosferę ujął Tadeusz Sobolewski w recenzji opublikowanej na łamach
wyborczej.pl: „Paterson kursuje autobusem po mieście, układając w myślach kolejny
wiersz (na przykład „Love Poem” – o miłości wyrażonej przez kontemplację
pudełka zapałek Ohio Blue Tip). Po pracy spisuje go na ławce obok słynnego
wodospadu. Wiersze Patersona rodzą się podczas jazdy autobusem, pomiędzy
zasłyszanymi fragmentami rozmów pasażerów. Widzimy na ekranie zapisane warianty
tych wierszy. Formują się cały czas, są jak mowa wewnętrzna, rodzaj medytacji
czy modlitwy. Słowa i zdania przebiegają przez ekran, odbijają się od
rzeczywistości, są jedną z jej warstw. Wszystko staje się wierszem”.
W filmie padają nazwiska i innych poetów, „świętych patronów”:
Allena Ginsberga (który wychowywał się w Paterson), Franka O’Hary, Emily
Dickinson, a zwłaszcza urodzonego w roku 1883 Williama Carlosa Williamsa,
ulubionego poety filmowego Patersona (ale także i samego reżysera), który w Paterson
był kierownikiem pediatrii w miejskim szpitalu. WCW to również twórca poematu
„Paterson”, stanowiącego swoistą kronikę miasta, co miało również swoje
późniejsze reperkusje na łamach biografii poety, w której między innymi zamieścił taki oto bon mot: „Człowiek w rzeczy
samej jest miastem”.
W aktualnej odsłonie „Arterii” przeczytacie wiersze „Nekrolog,
ostra reakcja”, „Na jarmarku”, „Otchłań”, „I czy to było Leeds?”, „Płukanko”
oraz „Lekcja historii” Rona Padgetta, prawdziwego „Patersona” w tłumaczeniach
Andrzeja Szuby. Warto wspomnieć, że Ron Padgett w roku 2006 brał udział
w promocji Ashbery’owskiego numeru „Literatury na Świecie”, która odbywała się
w Instytucie Mikołowskim.
Paterson-Mikołów-Łódź, jak daleko i jak jednocześnie blisko
do istniejących zagłębi poetyckich!
*
Andrzej Szuba urodził się
w Gliwicach w 1949 roku. Studia anglistyczne odbył na Uniwersytecie
Jagiellońskim. W latach 1972-1981 był związany z grupą poetycką Kontekst, do
której należeli także Włodzimierz Paźniewski, Stanisław Piskor i Tadeusz
Sławek. Stały współpracownik „Literatury na Świecie” i innych
periodyków oraz członek PEN-Clubu i Stowarzyszenia
Pisarzy Polskich. .Debiutował zbiorem poezji „Karnet na życie” (1976),
później wydał m.in.: „Na czerwonym świetle” (1983), „Postscripta” (1986),
„Postscripta wybrane; Selected Postscripts” (2003) – tekst w języku polskim i
angielskim – oraz „99 strzępów” (2006) i „88 strzępów”(2008). Przełożył utwory
wielu pisarzy brytyjskich i amerykańskich, między innymi S. Crane’a, E.L.
Mastersa, R.S. Thomasa i W. Whitmana, E. Pounda, L. Ferlinghettiego. Część z
nich ukazała się w formie książkowej. Własne utwory i przekłady publikował w
wielu pismach, m.in. w „Literaturze na Świecie”, „Twórczości”, „Tygodniku
Powszechnym” oraz „Zeszytach Literackich”.
niedziela, 5 marca 2017
Werdykt XXVI Konkursu Poetyckiego o nagrodę im. K.K. Baczyńskiego
Protokół z
posiedzenia Jury
XXVI Konkursu
Poetyckiego
o Nagrodę im.
K.K. Baczyńskiego
Dnia
8 lutego 2017 roku odbyło się posiedzenie Jury XXVI Konkursu Poetyckiego o
Nagrodę im. K.K. Baczyńskiego w składzie:
przewodnicząca
– Monika Kocot (Łódź)
członkowie
– Dariusz Adamowski (Białystok)
Piotr Gajda (Tomaszów
Mazowiecki)
Izabela Kawczyńska (Łódź)
Wit Pietrzak (Łódź)
sekretarz
– Milena Rosiak
Na
konkurs nadesłano 80 zestawów.
I Nagrodę, w wysokości
1200 złotych, przyznano Panu Tomaszowi Ludwickiemu
z Krakowa za zestaw „Elis”.
II Nagrodę, w wysokości
750 złotych, przyznano panu Marcinowi Jurzyście
z Torunia za zestaw „Dexter Morgan”.
III Nagrodę, w wysokości
500 złotych, przyznano panu Rafałowi Baronowi
z Gdańska za zestaw „Łotry dwa”.
Nagrodę TETIS, w wysokości
600 złotych, przyznano Panu Pawłowi
Kusiakowi z Krosna za zestaw „Master of the Moon”.
Cztery
równorzędne Wyróżnienia, w wysokości
250 złotych każde, przyznano
Pani
Katarzynie Szwedzie z Nowego
Żmigrodu za zestaw „Drwal”,
Pani
Annie Sadzik z Krakowa za zestaw „Los
miserables”,
Panu
Bogdanowi Nowickiemu z Zabrza za
zestaw „TUTU”
oraz
Panu Januszowi Radwańskiemu z
Kolbuszowej Górnej za zestaw „36 habitual acts of human Violetce”.
Mariusz Partyka na zakończenie części oficjalnej opowiadał o swoich fotografiach |
Znajome twarze w "Niebostanie" cz.I |
Znajome twarze w "Niebostanie" cz II |
Znajome twarze w "Niebostanie" cz III |
Znajome twarze w "Niebostanie" cz. IV |
Republika publiki |
Ogłoszenie wyników konkursu odbyło się 4 marca 2017 roku w Klubie "Niebostan" w Łodzi
Subskrybuj:
Posty (Atom)