środa, 16 grudnia 2015

Spotkanie A. Kremzy i J. Suchanka wokół ich nowych tomów wierszy w IM



Instytut Mikołowski zaprasza na spotkanie autorskie związane z promocją najnowszych tomów wierszy: Arkadiusza Kremzy Sterownia ( Instytut Mikołowski, 2015) i Jerzego Suchanka Wduszenie ( Instytut Mikołowski, 2015). Prowadzenie: Maciej Melecki i Krzysztof Siwczyk.

 18. 12. 2015, godz. 18.00

Arkadiusz Kremza - Urodzony w 1975 r. w Mikołowie. Autor tomów wierszy: Bloki (1997), Hocki-klocki (2000), Brania (2003), Pukanie ziemi (2006), Wiersze z wody i żelaza (2012) oraz poematu Ludzie wewnętrzni (2009). Laureat Nagrody Otoczaka 2013 za tom Wiersze z wody i żelaza. Mieszka i pracuje w Mikołowie.

Jerzy Suchanek - Urodzony 1 sierpnia 1953 w Bytomiu, pisarz, poeta, publicysta. Swoje wiersze, prozę i teksty krytyczne publikował m.in. w Poezji, Nowym Wyrazie, Kujawach, Integracjach, Studio, Autografie, Opcjach, Śląsku, Artylerii, Migotaniach, Przejaśnieniach, Akancie, Arkadii, Nowym Zagłębiu, PoboczachToposie, Mediaskrypcie i Arcanach. Wydał zbiory poetyckie: Proszę rozejść się do domów (Sosnowiec 1974), 49 wierszy (Warszawa 1981), Jestem nie tylko słowem (Katowice-Sosnowiec 1983), Czytaj szeptem (Mysłowice 1991), Bębny (Gdańsk 2007), Pusto (Sosnowiec 2007), Widzimisię (Gdańsk 2008), Ku (Sopot 2009), Jutro przeczytaj jeszcze raz. Wiersze wybrane (Instytut Mikołowski, Mikołów 2010), Folklor polski (Instytut Mikołowski, Mikołów 2011), Fe (Instytut Mikołowski, Mikołów 2012) oraz cykl przypowieści Ośle ziółka  (Bydgoszcz 2008) i powieść Płakula (Instytut Mikołowski, Mikołów 2009). W 2011 r. ukazała się książka Dlaczego Suchanek? Spojrzenia i interpretacje pod redakcją Mariana Kisiela (Gdańsk 2009).

O tomach:

Tytuł tomiku „Sterownia” narzuca metaforykę pomieszczenia, w którym znajdują się urządzenia do zawiadywania maszynami lub procesami technologicznymi. Sterowniki, z którymi został pozostawiony człowiek, mają pełnić funkcję kompleksowej obsługi inwestycji jaką jest życie poprzez projektowanie, nadzór, użytkowanie i ponoszenie kosztów całej inwestycji. Okazuje się, że koncepcja wcale nie jest doskonała, proces ma charakter koncentryczny, a koszt użytkowania bardzo drogi. Podmiot liryczny buntuje się przeciwko życiu przypominającemu system produkcji czy zdalnie sterowaną machinę. Niesieni na taśmie jako półprodukt nie jesteśmy w stanie być jednocześnie kontrolerami jakości. Samo zaś sterowne oprogramowanie jedynie pośredniczy pomiędzy urządzeniem a resztą systemu, nie dając nam poczucia stabilności, bezpieczeństwa oraz możliwości wykonania najmniejszego ruchu. Demiurg bowiem w momencie stwarzania wpisał w sterowniki ( świadomie bądź nieświadomie) pierwiastek destrukcyjny. Sprowadzenia życia do procesu technologicznego pozwala na zadanie trudnego pytania. Kim jesteśmy my ludzie, klony demiurga? Urobkiem czy tylko smarem potrzebnym w procesie produkcji? Jakie zbieramy plony, gdy nadchodzi czas zbiorów i obwieszczania runa? Truchło baranka ( chrześcijański symbol odkupienia) jest czasem pozornej radości. (...) Język Kremzy jest nieskończonym źródłem znaków, kodem, pierwotnym zestawieniem alfabetu z dymkiem metafizyki i alegorii. Jest konkretny i abstrakcyjny zarazem. Język procesu technologicznego przeplata się w tym tomiku z językiem czułości. Poprzez swoją nowatorską dykcję autor uświadamia nam, że istnieje coś takiego jak sterownik języka poetyckiego, dający poecie możliwość stwarzania wierszy a nam uprawnienia do ich dostępu. Wiersze Kremzy stawiają więc Czytelnika na pozycji kogoś, kto odczytuje dane z urządzenia, a raczej dane z życia podmiotu lirycznego, poruszają głębię doświadczeń osobistych, prowokacji, kontrastem na linii języka „produkcji” i czułości zarazem.

                                                Janina Szołtysek

Wduszenie jest świetne i świeże bez dwóch zdań. Dawno nie czytałem wierszy naładowanych tak dużą energią języka, wyobraźni, żywych problemów. Odczuwanie i myślenie poetyckie przebija się przez bożka niemożności – niemożności pisania według głębokiego siebie i wartości branych na serio. Wiersze Jerzego Suchanka są odważne, pisane przeciw zgodzie na dryfowanie życia osobistego i społecznego. Rwą się sztuczne i ogłupiające „nowoczesne” przesądy, które pętały i pętają indywidualność głosu. Poeta uderza celnie w przebóstwianie egoistycznego ja i katarynkowej kultury fałszywego krytycyzmu. Mówi od siebie i za siebie, ale w poczuciu więzi ze wspólnotą: poetów, bohaterów, szarych ludzi, kobiet i mężczyzn. Nie udaje, że polskie doświadczenia, zwłaszcza dwudziestowieczne i współczesne, są inne niż są. Suchanek przezwycięża spętanie poprawnością polityczną za pomocą stylu, dopuszczającego wielość zbiorowych emocji, które bywają gdzie indziej unieważniane przez wygodną poetyzację (czyli quasi-awangardowość). To, co jedni nazwą zabawą językiem, a inni  lingwistycznym popisem, jest według mnie sposobem wybicia się na wolność – wolność bycia sobą z  uszanowaniem wartości większych niż doraźna przyjemność i satysfakcja płynąca z przekonania o byciu po „właściwej” stronie. We Wduszaniu poezja powraca jako siła sprawcza i powinność. Chodzi o to, aby nie żyć po to, aby „byle być”. Bycie domaga się krytycznej, uważnej, opartej na przestrzeganiu godności każdego człowieka poezji – np. takiej, jak Wduszenie Jerzego Suchanka.
                                                                                                                                                           Zbigniew Chojnowski


Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5
Mikołów

2 komentarze:

  1. To najbrzydszą okładkę roku 2015 już mamy: "Wduszenie" Suchanka. Pozdrawiam. Szczęśliwego Nowego! A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie szata zdobi... Wszystkiego Najlepszego!

    OdpowiedzUsuń