piątek, 26 czerwca 2015

Zapraszamy do współtworzenia kolejnych numerów „Arterii”:

Zapraszamy do współtworzenia kolejnych numerów czasopisma „ARTERIE”: 

2(21)/2015 

numer kosmiczny

Odrywamy się od Ziemi i szybujemy w przestworza, szukając alternatywnych kosmologii i mitycznych obrazów kosmosu w kulturze dawnej i współczesnej. Interesuje nas też UFO jako wyzwanie pozaantropologiczne oraz przyszłość literatury science-fiction. Gdzie dokonuje się dziś podbój kosmosu: czy w wyścigu między mocarstwami albo w sporach między kreacjonistami a ewolucjonistami o wizję powstania świata i człowieka, czy w lokalnych społecznościach zadających sobie pytanie o sens swojego istnienia? A język, czy on też nie ma kosmicznego wymiaru, zwłaszcza w kabalistyce oraz w eksperymentach awangardy? 

Termin przyjmowania materiałów do numeru kosmicznego: 15 lipca 2015 r.

3(22)/2015 
numer komiczny

Pytamy o śmiech przez łzy: o kondycję (a może raczej agonię) zdrowego śmiechu i humoru w Internecie, we współczesnym kabarecie, literaturze i sztukach wizualnych. Co się stało z gatunkiem komedii, sięgającej do głębi ludzkiej istoty i jej kruchości w obliczu gwałtownych przemian kulturowych? Kiedy humor może być narzędziem walki o społeczne wartości i polityczne ideały, czy możliwy jest bunt na wesoło, który nie byłby komercyjnym produktem swoich czasów? Czy humor ma cezurę wieku, narodowość albo miejsce zamieszkania? Czy warto tęsknić za dawnymi kabaretami i teatrami absurdu? 

Termin przyjmowania materiałów do numeru komicznego: 15 września 2015 r.

Czekamy na teksty nawiązujące do haseł nowych numerów: na dobrą poezję, prozę, przekłady tychże, eseje, reportaże, recenzje nowej literatury oraz grafiki i fotografie. Prosimy o teksty (proza, eseje, reportaże) o objętości do 15 tys. znaków, recenzje – do 5 tys. znaków i o zestawy 5–7 utworów poetyckich. 

Z propozycjami i pytaniami prosimy zwracać się pod adresy: arterie.spp@gmail.com 
lub robrut@o2.pl (eseje, recenzje).

Redakcja ARTERII
http://kwartalnik-arterie.pl/

* Dwa tygodnie po terminie przyjmowania materiałów autorzy zostaną poinformowani o przyjęciu tekstu do druku.

czwartek, 25 czerwca 2015

Forum Młodej Literatury - Łódź 2015

Forum Młodej Literatury – Łódź 2015

Program

czwartek - 9 lipca

Animatura/Litanimacja #2 - prolog FML;
19:00 Dyskusja na temat twórczości braci Quay z udziałem Małgorzaty Sady;
20:00 Pokazy filmów braci Quay.

piątek - 10 lipca


18:00 Spotkanie z Magdaleną Kicińską wokół jej książki „Pani Stefa”. Prowadzenie Jakub Łysakowski;

19:00 Spotkanie z Weroniką Murek wokół jej książki „Uprawa roślin południowych metodą Miczurina”. Prowadzenie Maciej Robert;
20:00 Koncert grupy Leski.

sobota - 11 lipca


Warsztaty proza / poezja - Witold Jabłoński (proza) i Przemysław Owczarek (poezja) (zapisy kontakt@dom-literatury.pl);


17:45 Performance „Piętnastka” #1;
18:00 Rozstrzygnięcie XIII Konkursu Poetyckiego dla Młodych Twórców im. Zbigniewa Dominiaka „Moje świata widzenie”;
18:30 Spotkanie z Rafałem Różewiczem, autorem książki „Product placement” i Dominiką Kaszubą, autorką książki „Domy pasywne”. Prowadzenie: Rafał Gawin;
19:30 October Leaves – koncert.

niedziela - 12 lipca


Warsztaty proza / poezja - Witold Jabłoński (proza) i Przemysław Owczarek (poezja) (zapisy kontakt@dom-literatury.pl);


16:00 Promocja Arterii. Przemysław Owczarek i Rafał Gawin;
17:00 Spotkanie z Jakubem Sajkowskim, autorem książki „Google Translator”. Prowadzenie: Maria Magdalena Beszterda;
18:00 Spotkanie z Izabelą Kawczyńską, autorką książki „Balsamiarka”;

19:00 Turniej Jednego Wiersza;

20:00 Spotkanie z Piotrem Przybyłą, autorem książki „Apokalipsa. After party” i Tomaszem Pietrzakiem, autorem książki „Umlauty”. Prowadzenie: Rafał Gawin;
21:00 Cinemon – koncert.


Na wszystkie wydarzenia wstęp wolny!!!!

DOM LITERATURY

ul. Roosevelta 17
90-056 Łódź
tel. 42 636 68 38
tel./fax 42 636 06 19
e-mail: kontakt@dom-literatury.pl

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Promocja nowych książek M. Biesa i B. Prejsa w IM

Instytut Mikołowski zaprasza na spotkanie autorskie z Marcinem Biesem i Bogdanem Prejsem związane z promocją nowych tomów wierszy: Marcin Bies Renowacja zbytków (wyd. Instytut Mikołowski, 2015), Bogdan Prejs`biernik (Instytut Mikołowski, 2015). Prowadzenie: Maciej Melecki.

  
25.06. 2015 r., godz. 18.00


Marcin Bies - rocznik ’82. Napisał i wydał: „Atrapizm” (Wrocław, 2009), „Funkcje faktyczne” (Mikołów, 2010). Publikował poezją i prozą m.in. w „Arkadii”, „Arteriach”, „Odrze”, „Tyglu Kultury”, „Gazecie Wyborczej”, antologiach „Połów. Poetyckie debiuty 2010” (Wrocław, 2010), „Antologia poetów górnośląskich” (Mikołów, 2104). Mieszka i pracuje w Mikołowie.

Bogdan Prejs - (1963). Autor kilku arkuszy poetyckich oraz tomów wierszy: sms do ludożerców (2009), ce ha (2012) i‘biernik (2015), wydał również parę innych książek, m. in. Subkultury młodzieżowe. Bunt nie przemija (2005 i 2010). Mieszka w MikołowieWięcej na: www.bogdanprejs.pl.

 O tomach:

Renowacja zbytków – drugi tom wierszy Marcina Biesa – przynosi zmianę kursu języka. Jest to tom, który momentalnie wprowadza w świat odbierany jako wymiar panoszącego się braku i deficytu, postrzegany w odwróconej – jak klepsydra - perspektywie. W debiutanckim tomie Funkcje faktyczne (IM, 2010) Bies dał się poznać jako wytrawny eksplorator spychanych i pomijanych tematów, odbieranych przez jednostkę jako aporie w świecie narastającego poczucia jego widmowości. Renowacje zbytków niewątpliwie dookreślają ten stan. Natomiast przekierowaniu ulegają pasma językowych ewokacji, które bardziej wskazują na jakość i znaczenie wypowiedzi poetyckiej – owego siedliska pojedynczej prawdy, stanowiącej zarazem nieustanne źródło zwarcia z małostkowym światem dookolnym. Jednostkę zachowuje myślenie krytyczne, którego emanacją musi być odpowiedni język. Bies włada bardzo precyzyjnie i punktowo jego ostrzami, dzięki czemu zbytki tego życia szatkowane są nieustannie, a sama zaś renowacja zdaje się być na tyle ironiczna, że utrzymuje autora - bynajmniej nie na straconych pozycjach - w bliskim polu walki z różnymi mechanizmami społecznej tyranii.

Maciej Melecki

Bogdan Prejs potrafi dosłownie wszystko w wiersz przerobić, gdyż wnikliwie obserwuje najzwyklejsze zdarzenia, uważnie wsłuchuje się w najpowszedniejsze „donosy rzeczywistości”. Co w nich odnajduje? Nieustanne mieszanie się realizmu z groteską, powagi z kpiną, banału z epifanią, pospolitości, która aż zanadto „włazi w uszy i oczy”, z momentami autentycznego uniesienia. Niewątpliwie wielką siłą tej poezji jest umiejętność wydobycia ze zdarzeń i sytuacji pozornie oczywistych ich egzystencjalnej nieoczywistości i znaczeniowej świeżości. Poeta nieustannie przyłapuje świat na gorącym uczynku kłębiących się zdarzeń i znaczeń, ogląda go od takich stron, od których on sam nie może, a pewnie i nie chciałby siebie zobaczyć. Bohaterem wierszy Bogdana Prejsa jest sceptyk, który zdaje się hołdować maksymie: żadnych złudzeń! Stąd demaskatorska werwa, z jaką mocuje się z rzeczywistością, potrzeba dystansu i niezależności w oglądzie i ocenie świata, traktowanie języka jako oręża, ale również azylu, schronu dla tego, co najbardziej własne, znaczące, cenne. Ów sceptyk wystrzega się jednak „oschłości serca”, gdyż niewiele ma w sobie z mizantropa i odludka. Traktuje bliźnich i siebie bez taryfy ulgowej, co nie oznacza bynajmniej braku współczucia i empatii („wrogom kwiaty/ fałszywym przyjaciołom dobre słowo/ przyjaciołom – słowo dobre/ nad wyraz”). Wiersz autora tomu sms do ludożerców rzeczywiście „trafia w sedno. puentuje zgrabnie. uderza celnie”, ale też nieustannie apeluje do naszego oka, ucha, umysłu i serca o czujność wobec wszystkiego, co próbuje nas w biernego konsumenta przerobić, co pragnie wytrawić w nas indywidualność i wrażliwość, co podszeptuje, aby zgodzić się na świat jaki jest, bo innego nie ma i nie będzie. I tu, o dziwo, ukazuje Prejs twarz oburzonego, nieustępliwego ale też zatroskanego (po)nowoczesnego moralisty.

Grzegorz Kociuba

Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5
Mikołów

piątek, 19 czerwca 2015

O „Demoludach” w „Toposie”

W najnowszym numerze Dwumiesięcznika Literackiego „Topos” (Nr 3 [142] 2015) „10 zdań o…” książce „Demoludy” piórem Piotra W. Lorkowskiego. Zainteresowanych tego rodzaju „podzwonnym” dla tomu wydanego ponad dwa lata temu w Instytucie Mikołowskim zapraszam do lektury. 



poniedziałek, 15 czerwca 2015

Spotkanie autorskie Jerzego Plutowicza w IM



Instytut Mikołowski zaprasza na spotkanie autorskie Jerzego PLUTOWICZA. Prowadzenie: Maciej Melecki. 

19.06. 2015, godz. 18.00

Jerzy Plutowicz - urodził się 30 stycznia 1947 w Bielsku Podlaskim. Ukończył filologię rosyjską na uniwersytecie w Warszawie. Mieszka w Białymstoku. Debiutował w prasie literackiej w 1967. Debiutem książkowym był tomik wierszy „Niegdyś to znaczy nigdy” w 1975. Wydał ponadto tomiki: „Zasłyszane do końca” (1981), „Pusty zegar” (1987), „Motyl i kamień” (1992), „Rzeka. Cienie na wodzie” (1996), „Kotlina. Wybór wierszy” (1998), „Zapomniana wojna (Okno na sad)” (2000), „Zapomniana wojna (Europa po deszczu)” (2002), „Zapomniana wojna (Sierpień, kołysanka)” (2008) „Miasto małe jak łza” (2012). Ponadto tom esejów „Nagle, w świecie” (2006).
(…) Jakże uczciwi są idealiści, którzy wyrażają sprzeciw wobec rzeczywistości zastanej. Idealizm ten nieraz stanowi opozycję wobec przypadkowości, znikomości świata rzeczy. Idzie mu w parze pogarda dla zdroworozsądkowej, niedoskonałej, zmiennej rzeczywistości, brakowi stałości bytu. Tradycja nasza, zakorzeniona w chrześcijaństwie, a najbardziej w prawosławnej jego odmianie postuluje wszakże akceptację tego, co niedoskonałe i względne, może nawet zbędne, kruche, przemijające, grożące rozpadem. Zdarza się wszakże tak, że ci, co żyją w biedzie, niedostatku, w udręczeniu, za nic mają głosicieli wzniosłych idei; uważają te idee za mało przydatne, mało warte w codziennym zmaganiu się z bytem, są wobec tych idei nieufni, bądź w ogóle odmawiają ideom istnienia. Bywa, że spoglądają na świat z cynizmem; wzniosły, uduchowiony mistyk według nich korzysta z dobrobytu, nie musi kłopotać się o swą egzystencję, „z żyru biesitsia”. Ale też znani są myśliciele, jacy postulują powrót do rzeczy, do konkretu, co objawia się jako propozycja pozbycia się balastu cywilizacji, a więc także jej tekstów, ksiąg, nauk różnej maści mistrzów. Także techniki, która uwolniła się spod kontroli człowieka, objawiła się wrogimi, niszczycielskimi wytworami. Dlatego Mircea Eliade szuka sensu najbardziej głębokiego w kulturach ludów pierwotnych, tych sprzed chrześcijaństwa; natomiast Martin Heidegger ceni szczególnie myślicieli greckich sprzed przełomu filozoficznego Sokratesa i Platona – Sokrates i Platon według Heideggera są odpowiedzialni za niebezpieczny, fałszywy kierunek, jaki przyjęła cywilizacja europejska, cywilizacja nieludzkich, zagrażających przyrodzie technologii, odhumanizowanej nauki. Hipisi szukają najgłębszej prawdy w seansach narkotycznych, żyją też miłośnicy prawdy zawartej choćby w czystym tekście Koranu. Oto piewcy natury, dzikości, energii, młodości, dobrego, niezepsutego prostaczka Rousseau, bądź świadomego, świetlanego proletariusza Marksa. Jest to przypadek paradoksu świadomości i bytu, jaki towarzyszy dziejom filozofii europejskiej, ale także myśli Dalekiego Wschodu. Jest to problem istnienia – dlaczego istnieje raczej coś a nie nic – z którym zmaga się filozofia od kilku tysięcy lat. Wprawdzie Heidegger utrzymywał, że niewybaczalne jest zwątpienie w istnienie, zwątpienie takie jest skandalem, skazą myślenia, czystym złem. Ale przecież żyli-byli tacy, co wątpili. Niekoniecznie nieodpowiedzialni głupcy. Oto Roman Ingarden próbował zmierzyć się z problemem istnienia i swoje dociekania zawarł w czterech opasłych tomach pt.” Spór o istnienie świata” – jest to dzieło jego życia, w dodatku niedokończone z powodu śmierci autora. Świadczyłoby to, jak 3 choćby w tym przypadku znakomitego polskiego myśliciela, że niezwykle poważna jest skala trudności, które czekają na nas, gdy próbujemy zmierzyć się z problemem bytu i bycia. A zdawałoby się, że bycie-w-świecie jest faktem nie do obalenia, najgłębszym doznaniem, sięgającym korzeni rzeczywistości. Aczkolwiek modne pomysły z dalekiego Wschodu traktują świat postrzegany zmysłami jako złudę, miraż, zasłonę Mai, coś nierzeczywistego, ponieważ zmysły nasze są jakże niedoskonałe. Piękną historię przekazał nam chiński myśliciel Czuang-Tsy. Przyśniło mu się oto, że jest motylem. Kiedy obudził się, zaczął zastanawiać się, czy przypadkiem nie jest tylko snem motyla. Wprawdzie mędrzec z Królewca Kant dowodził, że czas i przestrzeń są wrodzonymi nam cechami umysłu, siecią, którą zarzucamy na rzeczywistość; czas i przestrzeń nie istnieją na zewnątrz nas, niezależnie - mimo że zdrowy rozsądek jak gdyby temu przeczy. Lecz być może czas i przestrzeń w nas są kroplami boskości. Poświęcając się ideom, jakże często doznajemy tego oto zjawiska, że rozum próbuje wydostać się ze świata zmysłów na wolność, opuścić niedoskonałe ciało, szamoce się, zapewnia o swej nieomylności, potędze. Na drugim biegunie mamy ucieczkę od rozumu, ponieważ myślenie ciąży, budzi lęk, wątpliwości, nie zapewnia spokoju. Łatwo wówczas o pogrążenie się w ezoterykę, w różnego gatunku nauki tajemne, w świat miraży, gnozy. Łatwo też o podporządkowanie się sile, choćby totalitarnej władzy, ale też naciskowi opinii grupy do której przynależymy, opinii krążących powszechnie, choć przyjmowanych bezkrytycznie, na wiarę, niekoniecznie prawdziwych. W skrajnym przypadku podporządkowujemy się karności grupy terrorystycznej. Typ ludzki skłonny do medytacji jakże często ulega melancholii, dziś określilibyśmy ją terminem depresja. Melancholii poświęcił piękną książkę psychiatra Antoni Kępiński. „Melancholia” ma tytuł rycina z 1514 malarza Albrechta Durera, pełna czaru tajemnicy. Durer zresztą sam siebie nazywał typem melancholicznym, a każdy atak choroby poprzedzał, zapowiadał napływ aktywności twórczej. Sięgając dalej w przeszłość dotarlibyśmy do pochwały melancholii przez Arystotelesa – według niego była to przypadłość ludzi twórczych – albo do biblijnej Księgi Hioba. Rozpacz i skargi Hioba na zły los przywodzą na myśl obraz człowieka w stanie depresji, kiedy człowiek ma poczucie, że otacza go czarny mur bez wyjścia. Jednakże wyjściem dla Hioba było to, że zaufał Bogu. (…)
fragment eseju Jerzego Plutowicza, Zwątpić w tekst.i  
Instytut Mikołowski
ul. Jana Pawła II 8/ 5
Mikołów

środa, 10 czerwca 2015

Ludwik Gebel w łódzkim Domu Literatury

Dom Literatury w Łodzi zaprasza: /Kawiarnia Literacka/  – Ludwik Gebel – spotkanie autorskie wokół prozy „Mimo granic. Relacje i reportaże” i tomu poezji „Przywołania”. Prowadzenie: Andrzej Strąk.
16.06.2015 r. godz. 19.00
Ludwik Gebel - ur. 1940 w Przemyślu. Ukończył Akademię Medyczną w Łodzi w roku 1963. Posiada specjalizację drugiego stopnia z psychiatrii. Doktor nauk medycznych. Jako poeta debiutował na łamach „Odgłosów” w 1963 r. W prasie literackiej publikował również opowiadania, reportaże, eseje, przekłady poezji z języka rosyjskiego. Wydał poezje: Akty (1980), Antrakty (1992), Mimo kurtyny (1996), Cień ognia (2000), Na wieki sekund (2001), Głosy (2004), Fraszki i zamyślenia (2007), Duchy i satyry (2009), Wędrowanie (2012); utwory sceniczne: Oczy (1978), Przyjeżdżam jutro (1980), Nie przyjmować (1982); ponadto: Mimo granic. Relacje i reportaże (2000).
Dom Literatury
ul. Roosevelta 17
90-056 Łódź
tel. 42 636 68 38
tel./fax 42 636 06 19
e-mail: kontakt@dom-literatury.pl

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Recenzja „Golema” w „Kalejdoskopie”

W numerze 6 – czerwiec 2015 Magazynu Kulturalnego Łodzi i Województwa Łódzkiego „Kalejdoskop” można przeczytać recenzję „Golema”, której autorem jest Tomasz Cieślak. Tekst zatytułowany „Sztuczny jest ten świat” zainteresowani znajdą tutaj. Poniżej wyimek z anonsowanego tekstu:

„(…) Poeta literacko portretuje zagubienie w świecie – pozornie tylko nieograniczonych – możliwości, a w istocie bezwolność i sterowalność jednostek, uwiąd indywidualności oraz brak potrzeby własnego, nieprzefiltrowanego przez media i inne instytucje życia zbiorowego oglądu spraw. A co za tym idzie – powierzchowność, pozorność i złudę wszelkiego działania lub postępującą bierność, wynikającą z poczucia bezcelowości istnienia, w wymiarze doczesnym i być może – tu nieco ostrożniej – również metafizycznym (Gajda sugeruje bowiem, że z naszej obecnej perspektywy nie sięgamy po prostu wymiaru wiecznego, bo go nie rozumiemy i nie potrzebujemy, rozmienieni na drobne, tu i teraz).  Ależ to pesymistyczne! nie ma ratunku?! – chce się wykrzyknąć. Gajda przekonuje – i jest w tym przekonywaniu wyjątkowo konsekwentny, mocny, naznaczony etyczną pasją – że wszyscy jesteśmy unurzani, wszyscy toniemy. Nie można powiedzieć: „mnie to nie dotyczy”, „ja jestem inny”. I chciałoby się zapewne rzucić od razu: „lepszy” – znamy to z polskich politycznych porachunków (…)”.


* Tomasz Cieślak – w latach 1985–90 odbył studia polonistyczne w Uniwersytecie Łódzkim. W 1997 roku doktoryzował się z poezji dwudziestolecia międzywojennego pod kierunkiem prof. dr hab. Aliny Kowalczykowej. Od 1998 pracuje jako adiunkt. Zajmuje się głównie liryką XX wieku i najnowszą. Pisał m. in. o Tuwimie, Wacie, Herbercie, Białoszewskim, Szymborskiej, Różewiczu, Wojaczku, Sommerze, Świetlickim, Szlosarku, Różyckim, Honecie. Jest współzałożycielem ogólnopolskiego Stowarzyszenia Literackiego im. K. K. Baczyńskiego. 30 listopada 2012 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego. Od 1 stycznia 2014 roku w zespole Katedry Literatury i Tradycji Romantyzmu Uniwersytetu Łódzkiego.