wtorek, 17 grudnia 2013

13 grudnia - Puls/Dom Literatury w Łodzi

Spotkania autorskie debiutantów bywają stresujące dla obu stron: osoby prowadzącej i autora. Ta pierwsza stara się wydobyć z debiutantki jak najwięcej informacji, aby zaprezentować jej osobę możliwie najpełniej. Druga strona w tym samym czasie pewnie marzy, by mieć jedno z pierwszych publicznych wystąpień wreszcie za sobą. Na szczęście Tomaszowi Cieślakowi i Ewie Świąc udało się spotkać ze sobą gdzieś po drodze (dużo dobrego zrobiło tu doświadczenie osoby prowadzącej wieczór autorski) i w sumie udanie zaprezentować wydaną w Stowarzyszeniu Literackim im. K.K. Baczyńskiego książkę „Lekcja oddychania”.
Nieco inaczej miały się sprawy z Łucją Dudzińską – drugą tego dnia debiutantką „Baczyńskiego”. Monika Kocot, redaktorka tomu, która prowadziła to spotkanie nie musiała zbytnio nalegać, by usłyszeć wyczerpujące odpowiedzi na większość swoich pytań. Jak pisze Tomasz Cieślak w blurbie do książki debiutującej autorki „z mandragory”– „Łucja Dudzińska pisze <<od zawsze>>”, zatem to poetka obeznana ze środowiskiem, laureatka konkursów poetyckich i autorka wierszy drukowanych w czasopismach. Czy ten spóźniony debiut zostanie zapamiętany na dłużej pośród jakże licznych propozycji poetyckich wydanych choćby w tym roku, będziemy mieli okazję przekonać się już niebawem.
Przed laty prof. Jacek Łukasiewicz wspomniał w swoim tekście, iż „o Edwardzie Balcerzanie-poecie napisał Stanisław Barańczak w Nieufnych i zadufanych (1971), programowej książce Nowej Fali, jako o jednym z wybranych dla niej i przez nią poetyckich patronów, że pokazuje on świat (słów i rzeczy), rozbity wprawdzie, ale „spojony więzią niezgody”, starciem różnych punktów widzenia”. Słowa te potwierdził udział prof. Edwarda Balcerzana w panelu zatytułowanym „Lokomotywy Literatury”, który prowadził Maciej Melecki.  Wraz z trzecim uczestnikiem dyskusji, prof. Dariuszem Pawelcem z Uniwersytetu Śląskiego, autorem książki wydanej ostatnio w Instytucie Mikołowskim poświęconej twórczości Witolda Wirpszy, autor „Wierszy niewszystkich” przekonująco udowadniał, że pozornie tak hermetyczny poeta jak wspomniany Wirpsza – tworzący lirykę dyskursywną, intelektualną, ironiczną, posługujący się językowym eksperymentem, twórca, który w 1970 roku wyemigrował do Niemiec z powodu zakazu druku w kraju, przy odrobinie dobrej woli i zainteresowania może stać się uosobieniem przysłowiowej „Lokomotywy Literatury”, kimś niezwykle interesującym i obecnym w obiegu krytyczno-literackim oraz czytelniczym. Miejmy nadzieję, iż restauracja dzieła Wirpszy, która od kilku lat odbywa się wysiłkiem Instytutu Mikołowskiego, przywróci tego arcyciekawego poetę na literackie salony. 
Niespodziewanym (dla mnie) przerywnikiem pomiędzy kolejnymi punktami programu było „uroczyste” odpieczętowanie paczki z wydaną właśnie kolejną książką poetycką mojego wydawcy – Maćka Meleckiego, zatytułowanej „Pola toku” i wydanej w WBP i CAK w Poznaniu, którą to przesyłkę Mariusz Grzebalski nadał na adres Domu Literatury. Maciek otworzył wspomnianą paczkę w redakcji „Arterii”, a ja uwieczniłem ten podniosły dla każdego autora moment, kiedy to po raz pierwszy widzi i dotyka  swoją nową książkę wydaną na papierze. Ponieważ papier, proszę państwa, to jest papier!
Spotkanie z Wojciechem Kuczokiem udowodniło natomiast coś zupełnie odwrotnego, a mianowicie to jaką popularność autorowi przynosi obecność w mediach. Wszak Wojciech Kuczok, dawno temu poeta a obecnie prozaik, to dziś celebryta obecny na łamach tzw. „kolorowych pism”. Fakt ten od razu przełożył się na odpowiednią frekwencję towarzysząca spotkaniu poświęconemu promocji „Obscenariusza”. Sala Domu literatury dosłownie „pękała w szwach”. W kuluarach szeptem ogłoszono kolejną sensację – na spotkaniu pojawiła się obecna żona pisarza Agata Passent. Wybrałem zacisze kuluarów (na chwilę tylko zakłócone tą nagłą obecnością) gdzie sprawdza się doskonały patent – to, co dzieje się na sali transmitowane jest w to miejsce za pomocą aparatury nagłaśniającej. Zatem „jednym uchem” przysłuchiwałem się rozmowie Maćka Roberta z autorem „Gnoju” o jego najnowszym, mocno skandalizującym zbiorze opowiadań, zaś drugim rejestrowałem arcyciekawą rozmowę Maćka Meleckiego, Darka Pawelca, Kacpra Bartczaka oraz Darka Foksa o wzlotach i upadkach rodzimej literatury.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz