sobota, 23 marca 2013

Wiersze z „Demoludów” w „Tyglu Kultury”


W najnowszym, 10-12 (202-204) 2012 numerze „Tygla Kultury”  zatytułowanym „W drodze”, którego promocja odbyła się w dniu 14 marca br. w Domu literatury w Łodzi, znalazło się pięć moich wierszy: „Kosmos 1999”, „Przebarwienie”, „Ścisły post”, „Wentyl” oraz „Diesel”  (wszystkie trafiły także do „Demoludów”). Zainteresowanych odsyłam do numeru pisma, który aktualnie jest dostępny w sklepach sieci „Empik” lub do zakupu mojej książki w Instytucie Mikołowskim (niebawem także i w „Matrasie”).

Diesel


Architektura paradentozy, nekropolie wyrosłe
na poboczach, których mieszkańcy pobiegli w stronę
światła górniczej lampki i zabłądzili w wiecznej ciemności.
Teraz wytyczają objazdy w zgliszczach własnych ciał,
budują ronda, jakby wierzyli w to, że jeszcze zawrócą.

Chwilowo zamieszkują rotundę nieczynnej aorty,
ale niebawem i ją opuszczą w galonie ropy
napędzającym sprężony silnik. Staną się żużlem
wyrzuconym spod kół, który uderzy w przednią szybę.
A ty chłopcze? Wiem, że potrafisz przebić się przez pajęczą

sieć ku smudze pikującego aeroplanu. Oderwiesz się od Ziemi
jednym, narowistym skokiem jelenia ze skraju lasu,
który tańczy ze śmiercią na muszce myśliwego.
Rano naostrzysz rybę, żeby rozpruła wnętrzności
głębinie. Nurt nie przystanie ani na chwilę, ostry wiór

pod przęsłem mostu. Wijący się w gorącym tłuszczu
wiru, jak piskorz o oczach pokrytych bielmem. Czyżbyś
wypuścił nóż z rąk nadaremno? Liczyłeś, że na koniec
upalnego dnia zranisz nim mrok pod powiekami,
żeby krwawił jak słońce w odmętach rzeki. W nocy

przyśnił ci się ebonitowy kształt na dnie, gładki i lśniący
jak ubranie zagrzebanego w mule topielca; jego twarda
krtań, pod którą nagle zamarła woda i przejrzałeś się
w niej jak w lusterku. Milczały łuska, moczarka i teflon.
I ty też w milczeniu potakiwałeś własnemu obliczu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz