15. czerwca (piątek) o godzinie
16.00, w Oddziale dla Dzieci i Młodzieży MBP Pl. Kościuszki
18, odbędzie się spotkanie autorskie Krzysztofa Kleszcza połączone z promocją jego najnowszej książki
pt. „Przecieki z góry”. Poprowadzi je Piotr Grobliński, poeta i redaktor łódzkiego
Wydawnictwa „Kwadratura”.
środa, 30 maja 2012
czwartek, 24 maja 2012
Złoty Środek Poezji rozstrzygnięty!
Werdykt jury VIII Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Złoty
Środek Poezji” Kutno 2012 na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2011
W dniu 23 maja 2012 r. jury w składzie: Karol Maliszewski – przewodniczący, Artur Fryz, Krzysztof Kuczkowski, Wojciech Kudyba, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki po przeczytaniu 84 debiutanckich książek poetyckich nadesłanych na konkurs i spełniających warunki regulaminowe postanowiło nagrodzić następujących autorów i ich tomiki:
1 nagroda – 5000 pln
Karol Bajorowicz, alteracje albo metabasis, Urząd Miejski w Bielsku-Białej, Bielsko-Biała 2011
2 nagroda – 2000 pln
Ninette Nerval, Dasein Design, Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2011
5 równorzędnych 3 nagród – po 1000 pln
Tomasz Bąk, Kanada, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Tadeusz Dziewanowski, Siedemnaście tysięcy małpich ogonów, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Adrian Gleń, Da. Teksty wierszowane, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Paulina Korzeniewska, Usta Vivien Leigh, Bramasole, Rzeszów 2011
Justyna Krawiec, chłód, SPP Oddział w Łodzi, Śródmiejskie Forum Kultury – Dom Literatury, Łódź 2011
Podpisali:
Karol Maliszewski (przewodniczący)
Artur Fryz
Krzysztof Kuczkowski
Wojciech Kudyba
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
W dniu 23 maja 2012 r. jury w składzie: Karol Maliszewski – przewodniczący, Artur Fryz, Krzysztof Kuczkowski, Wojciech Kudyba, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki po przeczytaniu 84 debiutanckich książek poetyckich nadesłanych na konkurs i spełniających warunki regulaminowe postanowiło nagrodzić następujących autorów i ich tomiki:
1 nagroda – 5000 pln
Karol Bajorowicz, alteracje albo metabasis, Urząd Miejski w Bielsku-Białej, Bielsko-Biała 2011
2 nagroda – 2000 pln
Ninette Nerval, Dasein Design, Wydawnictwo Miniatura, Kraków 2011
5 równorzędnych 3 nagród – po 1000 pln
Tomasz Bąk, Kanada, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Tadeusz Dziewanowski, Siedemnaście tysięcy małpich ogonów, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Adrian Gleń, Da. Teksty wierszowane, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Paulina Korzeniewska, Usta Vivien Leigh, Bramasole, Rzeszów 2011
Justyna Krawiec, chłód, SPP Oddział w Łodzi, Śródmiejskie Forum Kultury – Dom Literatury, Łódź 2011
Podpisali:
Karol Maliszewski (przewodniczący)
Artur Fryz
Krzysztof Kuczkowski
Wojciech Kudyba
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
Spośród książek
laureatek trzy pozycje pokrywają się z nagrodą SILESIUS za debiut poetycki.
Tym razem w zupełnie innej konfiguracji (we Wrocławiu zwycięzca w tej kategorii
może być tylko jeden). Werdykt bliski sercu – to oczywiście Tomasz Bąk (wspaniała,
zasłużona passa), ale i Justyna Krawiec, laureatka Bieriezina. No i oczywiście,
gratulacje dla całej siódemki laureatów
tego zasłużonego dla poezji konkursu.
wtorek, 22 maja 2012
Anachronizm? Jaki anachronizm?
Jaki to powód, że grupa grająca muzykę na
wskroś nowoczesną nadaje swojej płycie tytuł „Anachronizm”? Odpowiedź na to
pytanie można uzyskać cytując słowa samych muzyków: „Czy tu i teraz jest pojęciem określającym nasze ja? Czy jesteśmy tylko
odbiciem czasów za nami, a może zalążkiem tego, co jeszcze nie znane? Zapewne
żyjemy w jednej z równoległych rzeczywistości, których rąbek tajemnicy pozwala
odkrywać nam wrażliwość, a mówić o tym umożliwia muzyka. Jesteśmy
anachronicznym paradoksem, w którym każdy z nas z poczuciem niedopasowania w
kanon „tu i teraz” odnalazł podobne sobie dusze i postanowił stworzyć tego
obraz w postaci muzyki”.
Mnie takie „kombinowanie” bardzo się podoba.
Zwłaszcza, że muzyka jest „pokombinowana”, ale bynajmniej nie „przekombinowana”
skoro Newtones to prawdziwy kombinat, w którym na skalę przemysłową łączy za
pomocą „zimnego lutu” postrock z elektroniką. Weźmy taki „Underneath”,
który przez kilka początkowych sekund brzmi niemal jak soundtrack do filmu
„Gladiator”, żeby za chwilę przemienić się w melancholijne trip-hopowe
„plumkanie”. W tym utworze głos wokalistki tylko intensyfikuje doznania, które
krążą wokół emocjonalnego niespełnienia i tęsknoty (ale takiej naprawdę „deep,
deep”). Ciekawe gitarowe tła i „senne” chórki dopełniają onirycznego klimatu
„Underneath”. „Chmura” to już zupełnie inna bajka. To utwór o wiele bardziej
energetyczny, postmodernistyczny (lub jak wolicie: „ponowoczesny”).
Zdefiniowany prościej, w stylu rockowo-house’owym. To w istocie prawdziwa „chmura”,
która posiada swoją integralną przestrzeń i własny flow (pułap). Oba te czynniki
dodatkowo są zaakcentowane nie nachalną elektroniką. Lecz to „Heart Shape”
stanowi muzyczną kwintesencję tej płyty,
w której mieści się beat sekcji rytmicznej i „lejący się” wokal, a w jej
dalszym planie mozaika brzmień – w konsekwencji
słuchacz na końcu języka ma nazwy zespołów, u których słyszał niemal to samo, a
jednak nie może sobie w tej chwili ich przypomnieć. Woli skupić się na tej
jedynej nazwie: Newtones. Zwłaszcza, że „Chaotic” to niemal gotowy przebój dla trochę
bardziej skomplikowanej jednostki niż ta, która na co dzień realizuje swój
sposób na nieśmiertelność (czytaj: upływ czasu): praca, impreza, kac, makijaż,
ingerencja chirurgiczna. Co wcale nie znaczy, że ta piosenka nie sprawdziłaby
się w klubie – sprawdziłaby się – i to w każdym: tym warszawskim i tym
londyńskim.
„Monochromatic”
to już bez mała odmęty Tamizy; doskonała muzyczna alternatywa dla wychowanych
na Radiu Złote Przeboje bywalców imprez sylwestrowych na świeżym powietrzu.
Trochę klaustrofobicznych doznań polecają zwolennicy nieco mniej zabawowych i
„sielskich” brzmień! Zwłaszcza, że utwór kolejny - „Without Light” to na swój
sposób utwór „taneczny”. Jeśli przy nim nie uda się Wam zatańczyć, spróbujcie
tego samego przy następnym: „Roban” to piosenka, która z powodzeniem mogłaby
„śmigać” w mainstreamowym radiu, gdyby tylko (cholera!) nie trwała ponad pięć
minut! Ile to czasu reklamowego trafi nagły szlag?! I ta wokaliza?! Po cóż
zbytnio kombinować, wszak wakacyjny przebój powinien być prosty jak słomka
zanurzona w zimnym drinku! „Black Cofee”, tytułowy „Anachronizm” i „Cygnus”,
choć wszystkie na swój sposób pięknie „bujają” i łączą w sobie tak pożądaną
„muzyczną mądrość” – swoistą równowagę pomiędzy „przebojowością” a „jakością” –
są jednocześnie nazbyt skomplikowane brzmieniowo i kompozycyjnie, aby znaleźć
się w „złotym środku” najlepszego czasu antenowego. Ale puszczane w godzinach
nocnych, w audycjach specjalizujących się w „puszczaniu” muzyki dla wyrobionych
słuchaczy, stanowić będą świetne tło dla niejednej „podróży”. Podróży zarówno
duchowej jak i tej rzeczywistej; rozklekotanym „merolem” z Bytowa w kierunku
Łęczycy. W dzisiejszych czasach podniecać się muzyką? To przecież podejście
zgoła anachroniczne…
PS: Płyta
zawiera niespodziankę: po dziesiątym utworze następuje kilka minut przerwy, po
której rozlega się przepiękna ballada (nie ujęta w programie umieszczonym na
okładce). Tylko głos Niki i dźwięki pianina w elektronicznej osnowie. Tori
Amos, Kate Bush, Gaba Kulka? Jak najbardziej, tak!
Newtones, „Anachronizm”. Wydanie własne
poniedziałek, 21 maja 2012
Nadaje Ziemia
... jak zaśpiewali, tak było; malutka niby leśne skrzaty dziatwa radośnie dokazywała i biegała po sali pod czujnym okiem rodziców, młodzież bawiła się pod sceną, znajome małżeństwa tańczyły w rytm muzyki. Maleo Reggae Rockers zagrali radosny, energetyczny koncert z pozytywnym przesłaniem w tle. „Dajmy im nową kulturę - cywilizację miłości" - nawoływali i jednocześnie sami dawali - ostrzegając przed odwiecznym Babilonem. Zabrzmiały zaaranżowane na reggae „Pomaluj moje sny" Breakoutów, „Zegarmistrz światła" Tadeusza Woźniaka i „Płoną góry, płoną lasy" Czerwonych Gitar (wszystkie pochodzące z płyty „Rzeka dzieciństwa", na której Maleo po swojemu zinterpretował stare polskie utwory). Ponad godzinny koncert dodatkowo uzupełniły trzy bisy, wśród których znalazła się jedna premierowa piosenka z mającej się niebawem ukazać nowej płyty zespołu. „Jeden Bóg, jeden cel, jedna reggae rodzina" - przez przedwczorajsze tomaszowskie popołudnie przedarł się czytelny komunikat - „Nadaje Ziemia: śmierci już nie ma!".
Maleo Reggae Rockers, 19.05.2012 r. ScH TOMY, Tomaszów Mazowiecki
niedziela, 20 maja 2012
Tomasz Bąk laureatem Silesiusa!
„Kanada” Tomasza Bąka najlepszym debiutem roku 2011
Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej SILESIUS 2012!!! Książką roku, jury pod
przewodnictwem prof. Jacka Łukasiewicza ogłosiło tom poezji „Imię i Znamię” Eugeniusza
Tkaczyszyna-Dyckiego. Nagrodę za całokształt twórczości otrzymał Marcin
Świetlicki.
„Znów szukałem prawdy i blisko, znów – alarm był fałszywy,
nie zawiódł mnie kłamca, lecz bateria w wykrywaczu”…
(Tomasz Bąk „Wentyl”)
Wiara czyni cuda i przenosi góry…
Tomku, obyś zawsze miał przy sobie alkaiczne i ładowarkę…
piątek, 18 maja 2012
Redakcja „Arterii" zaprasza do współpracy!
Zapraszamy do współtworzenia kolejnych numerów kwartalnika „ARTERIE":
2(13)/2012 - Orientalizm
Kto oddziela cywilizowane od barbarzyńskiego? Kto jest swojski, kto egzotyczny? Kto jest kolonizatorem, kto kolonizowanym? Gdzie leży kulturowy Wschód, a gdzie Zachód? Czy "prawdziwy" Polak jest bardziej wschodni, czy bardziej zachodni? Globalna wioska czy polska święta wojna?
Deadline: 31.07.2012
3(14)/2012 - Gerontokracja
2(13)/2012 - Orientalizm
Kto oddziela cywilizowane od barbarzyńskiego? Kto jest swojski, kto egzotyczny? Kto jest kolonizatorem, kto kolonizowanym? Gdzie leży kulturowy Wschód, a gdzie Zachód? Czy "prawdziwy" Polak jest bardziej wschodni, czy bardziej zachodni? Globalna wioska czy polska święta wojna?
Deadline: 31.07.2012
3(14)/2012 - Gerontokracja
Starość wychodzi z szafy, nie chce dłużej być partyzantem w świecie zdominowanym przez młodość. Starość rządzi w literaturze, filmie, muzyce, polityce i ekonomii!
Deadline: 31.07.2012
Czekamy na dobrą poezję, prozę, przekłady tychże, eseistykę, reportaże, recenzje nowej literatury oraz grafiki i fotografie. Prosimy o teksty (proza, eseje etc.) o objętości do 20 tys. znaków, recenzje - do 5 tys. znaków i o zestawy 5-7 utworów poetyckich.
Z propozycjami i pytaniami prosimy zwracać się pod adres: arterie.spp@gmail.com.
Pozdrawiamy,
Redakcja ARTERII
http://www.spplodz.eu/arterie
* Utrzymujemy się z dotacji, nie czerpiemy z naszej działalności zysków i wszelkie materiały zmuszeni jesteśmy publikować nieodpłatnie. Dwa tygodnie po upłynięciu deadline'u autorzy zostaną poinformowani o przyjęciu tekstu do druku.
czwartek, 17 maja 2012
Ciemność widzę...
Wrocławska Nagroda Poetycka SILESIUS jest wyróżnieniem i promocją
najważniejszych dzieł i twórców polskiej poezji. Nagroda przyznawana jest
corocznie w trzech kategoriach: książka roku, debiut roku i za całokształt
twórczości. Te dwa zdania stanowią fakt bezsporny, który mogą próbować obalić
jedynie osoby uwikłane w rozumowanie spiskowe i z zasady kwestionujące każdy
werdykt i każdego beneficjenta tegoż werdyktu. Niemniej na mapie „nagród
poetyckich” przyznawanych w Polsce, czy się to komuś podoba czy też nie, Silesius
obok Gdyni i Nike stanowi mocny punkt wspomnianej „trójcy”. Tym bardziej dziwi mnie i irytuje, że tegoroczna Gala Wrocławskiej
Nagrody Poetyckiej Silesius 2012, nie będzie transmitowana w najbliższą sobotę w
żadnej z telewizji mieniącej się nazwą „publicznej” (wiedzę na ten temat
opieram na przeglądzie ramówki telewizyjnej TVP 1, TVP 2 i TVP Kultura). Znalazłem
jedynie informację, że Galę odbywającą się we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, będzie
można oglądać o godzinie 19.00 „na żywo” na stronie internetowej silesius.wroclaw.pl.
Skoro żadna z telewizji, która w
swoich statutach ma zapisy wynikające z art. 21 ustawy o radiofonii
i telewizji mówiące m.in. o tym, że do zadań telewizji publicznej należy m.in. „popieranie twórczości artystycznej i
naukowej oraz działalności oświatowej, realizacja i rozpowszechnianie programów
edukacyjnych w kraju” oraz na swoim koncie przyjęte
przez Zarząd TVP S. A. w dniu 29 marca 2005 r. „Zasady realizowania przez
Telewizję Polską S.A. misji publicznej”, a wśród nich zapis mówiący o zadaniu „harmonijnej realizacji funkcji
informacyjnej, edukacyjnej i rozrywkowej poprzez
ofertę programową odmienną od komercyjnej i zawierającą
poważniejsze i bardziej ambitne treści ujęte w atrakcyjne formy”, nie
przestrzeganie powyższych zapisów w tym konkretnym przypadku (braku transmisji)
dowodzi tylko jednego – poezja, przynajmniej dla osób zajmujących się
programowo telewizyjną ramówką, znajduje się dzisiaj tam, gdzie psy szczekają d…..,
czyli w miejscu, w którym zwykle przebywa na co dzień. Jeżeli Gala jednej z
najważniejszych nagród poetyckich nie ma swoich „pięciu minut” w telewizyjnej
ramówce tylko dlatego, że i tak obejrzało
by ją maksymalnie 200 osób w Polsce, to przyznanie racji założeniom wszechobecnej
„komerchy” i klimatowi ogólnopolskiej biesiady – tej politycznej, społecznej i kulturalnej. Do dziewięciu córek Zeusa,
mitologicznych opiekunek sztuk pięknych i nauki, obok dziesiątej filmowej muzy,
należałoby dokooptować jedenastą, dwunastą i trzynastą; muzę tabloidów, muzę
celebrytów oraz muzę polityków (każda z nowych muz przyświecałaby „jedynej prawdziwej
sztuce” naszych czasów).
Do Gali
pozostały dwa dni, w ciągu których będę się jeszcze łudził, że Silesius trafi do telewizyjnej ramówki lub już
tam jest, a ja nie zauważyłem tego faktu przez własną nieuwagę. Pozostawię w
sobie nadzieję, że za nieobecnością transmisji nie stoją jakieś
sprawy finansowe, przez które organizator nie dogadał się z telewizją. Tymczasem
odsyłam wszystkich do informacji, co straciliśmy – my wszyscy uczestniczący w miarę
swoich możliwości w życiu literackim, tylko dlatego, że poezja współczesna w
tym kraju tak naprawdę nie obchodzi prawie nikogo – nawet czytelnika.
Z programem
Gali Wrocławskiej nagrody poetyckiej SILESIUS 2012 można zapoznać się tutaj.
sobota, 12 maja 2012
Sezon na nominacje - ciąg dalszy
Znamy nominowanych do kolejnej nagrody poetyckiej. 10 maja w Domu Literatury w Warszawie
jury I edycji Nagrody im. K. I. Gałczyńskiego ORFEUSZ za najlepszy tom
poetycki roku, w składzie: Jan Stolarczyk (przewodniczący), Tomasz Burek,
Krzysztof Kuczkowski, Ewa Lipska i Feliks Netz ,po zapoznaniu się ze 188
zgłoszonymi tomikami wierszy, postanowiło nominować do nagrody 20 z nich
(kolejność alfabetyczna):
Przemysław Dakowicz, Place zabaw ostatecznych, Towarzystwo
Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Leszek Engelking, Muzeum dzieciństwa, Wojewódzka
Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Konrad Góra, Pokój widzeń, Wojewódzka
Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Jerzy Górzański, Poza tym światem, Wydawnictwo
AULA, Warszawa 2011
Julia Hartwig, Gorzkie żale, Wydawnictwo
a5, Kraków 2011
Roman Honet, Piąte królestwo, Biuro
Literackie, Wrocław 2011
Zbigniew Jankowski, Zaraz przyjdzie, Towarzystwo
Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Łukasz Jarosz, Wolny ogień, Wojewódzka
Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Krzysztof Karasek, Wiatrołomy, Towarzystwo
Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Krzysztof Koehler, Od morza do morza, Wojewódzka
Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Wojciech Kudyba, Ojciec się zmienia, Towarzystwo
Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Bogusława Latawiec, Gdyby czas był ziemią, Towarzystwo
Przyjaciół Sopotu, Sopot 2011
Krzysztof Lisowski, Nicości, znikaj, Instytut
Mikołowski, Mikołów 2011
Jacek Łukasiewicz, Stojąca na ruinie, Biuro
Literackie, Wrocław 2011
Mieczysław Machnicki, Całość, Wydawnictwo
Nowy Świat, Warszawa 2011
Przemysław Owczarek, Pasja, Wojewódzka
Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2011
Marta Podgórnik, Rezydencja surykatek, Biuro
Literackie, Wrocław 2011
Helena Raszka, Głosy w przestrzeni, Wydawnictwo
Forma, Szczecin, Bezrzecze 2011
Janusz Styczeń, Furia instynktu, Biuro
Literackie, Wrocław 2011
Irena Żukowska-Rumin, Alexandreis, Zakład
Poligraficzny SAM-WIL, Kielce 2011
Trwa dobra passa Placy
zabaw ostatecznych Przemka Dakowicza (trzecia nominacja po Nagrodzie Literackiej
m.st. Warszawy i Nagrody PTWK). Do tegorocznych nominacji poetów z Łodzi, tym samym dopisała się „Pasja” Przemka Owczarka…
czwartek, 10 maja 2012
Sezon na nominacje
Sezon nominacji trwa. Znamy już
kandydatów do nagród poetyckich przyznawanych w ramach trzech kolejnych
konkursów. Wśród nominowanych poetów do
Nagrody Nike 2012 znaleźli się:
Julia Hartwig „Gorzkie żale". a5, Kraków
Piotr Mitzner „Kropka". tCHu, Warszawa
Janusz Styczeń „Furia instynktu". Biuro
Literackie, Wrocław
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki „Imię i znamię".
Biuro Literackie, Wrocław.
W czasie III Warszawskich Targów Książki ogłoszono także nominację do Nagrody
Literackiej Gdynia 2012. Nominowani w tegorocznej edycji to:
Roman Honet, „Piąte królestwo”. Biuro Literackie,
Wrocław
Eda Ostrowska, „Dojrzałość piersi i pieśni”. Ośrodek
„Brama Grodzka – Teatr NN”, Lublin
Marcin Sendecki, „Farsz”. Biuro Literackie, Wrocław
Edward Pasewicz, „Pałacyk Bertolta Brechta”. Wydawnictwo
EMG, Kraków
Marta Podgórnik, „Rezydencja surykatek”. Biuro
Literackie, Wrocław.
I na koniec nominowani do Nagrody Literackiej
Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek:
Przemysław Dakowicz, „Place zabaw ostatecznych”. Towarzystwo
Przyjaciół Sopotu, 2011
Łukasz Jarosz, „Mimikra”. Biuro Literackie,
Wrocław 2010
Maciej Robert, „Collegium Anatomicum”. Wydawnictwo
Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury, Poznań 2011.
Wśród tegorocznych nominacji, na
tle pozycji z tzw. „dużych ośrodków” cieszą oko tomiki, które ukazały się w tych
„mniejszych” – w Lublinie i w Sopocie. Warto też zauważyć, że wszechobecne Biuro Literackie
praktycznie zdominowało Gdynię. Osobiście, szczególną radość sprawił mi sukces poetów
łódzkich nominowanych do Nagrody PTWK, za których ściskam mocno kciuki. Zaś wszystkim
pozostałym nominowanym życzę powodzenia.
Jak rozminąłem się z Agatą Tuszyńską
W
dniu 9 maja uroczystości związane z Dniem Bibliotekarza i Bibliotek w
Tomaszowie Mazowieckim, uświetniło spotkanie z Agatą Tuszyńską - pisarką, poetką
i reportażystką, laureatką nagrody PEN-Clubu im. Ksawerego Pruszyńskiego za
wybitne osiągnięcia w dziedzinie reportażu i literatury faktu, autorką m.in.
takich książek jak „Singer. Pejzaże pamięci”, „Oskarżona: Wiera Gran”,
„Rodzinna historia lęku”, „Ćwiczenia z utraty”. Członkinią Stowarzyszenia
Pisarzy Polskich, PEN-Clubu i ZAiKS-u. Stypendystką Uniwersytetu Columbia,
Fundacji Fulbrighta, MacDowell, Ledig-Rowohlt, Kościuszkowskiej, Instytutu Yad
Vashem i American Jewish Archives.
Równolegle
z biografistyką i reportażem, Agata Tuszyńska uprawia twórczość poetycką. Jest
autorką sześciu zbiorów poezji, z których ostatni, zatytułowany "Miejsce
przy oknie" ukazał się wiosną 2003. Jej wiersze publikowano w przekładach
angielskim, francuskim, hebrajskim, hiszpańskim i rosyjskim.
„Pisanie biografii przypomina rozmowę z
drugim człowiekiem”, „Staram się nie
oceniać ludzi, o których piszę”, „Najbardziej
fascynuje mnie zabawa w detektywa, która niejednokrotnie towarzyszy zbieraniu
materiałów do biografii”, „Pisanie
książki biograficznej zajmuje mi trzy, cztery lata” – tyle zdołałem
usłyszeć i…musiałem wracać z powrotem do pracy.
środa, 9 maja 2012
Maleo zagra w Tomaszowie!
19 maja o godzinie 17.00 w sali KCh
Społeczność Chrześcijańska TOMY, ul. Jerozolimska 1
E w Tomaszowie Maz. odbędzie się koncert zespołu Maleo Reggae Rockers Dariusza Malejonka,
znanego m.in. z udziału w takich projektach muzycznych jak Kultura, Moskwa,
Houk, Armia, Izrael, 2Tm2,3 i Arka Noego. Z Maleo Reggae Rockers muzyk działa od 1996
roku. Koncert zaplanowany został w ramach Tomaszowskiego Forum Trzeźwości,
które trwać będzie w mieście od 13 do 19 maja ph. „Coolturalnie, bez agresji”. Wstęp
na koncert jest wolny (ilość miejsc ograniczona).
piątek, 4 maja 2012
Kultura i czad
11 maja o godzinie 18.00 w OK.
„Tkacz” w Tomaszowie Mazowieckim rozpocznie się kolejna edycja alternatywnego
festiwalu „Krzyk Kultury vol. 2” ,
który współorganizuje codzienna gazeta internetowa NaszTomaszow.pl wraz z OK. „Tkacz”.
Tym razem na scenie wystąpią przedstawiciele undergroundowego punka i hardcore’a
– The Corpse, Means of Control oraz S.K.T.C.
czwartek, 3 maja 2012
Johnny Blues
„Tak naprawdę, to jesteśmy grajkami bez przeszłości. Nikt z nas
wcześniej nie grał w żadnej poważniejszej kapeli”. Jak to możliwe, żeby zupełnie
nieznani instrumentaliści nagrali tak świetną, kipiącą bluesem płytę?
Odpowiedzi na to pytanie nasuwają się dwie: albo mają gdzieś sławę i blichtr – stąd
ich podejście do grania było dotąd wyłącznie hobbystyczne, związane przede
wszystkim z pasją i miłością do muzyki – albo ogólnie uznane tuzy bluesowego
grania w Polsce wobec niesłychanej „świeżości” ich fonograficznego debiutu, to w rzeczywistości kolosy na glinianych
nogach.
Johnny Coyote „Blues Bastard”!
Warto zapamiętać, bo oto na naszą rodzima bluesową scenę wkracza zupełnie znikąd
prawdziwy muzyczny „bękart”, który jednocześnie bywa genialnym dzieckiem. Głośno
rycząc (niczym krowa w intro kapitalnego „Where is my cow?”) wyśmienicie
prowadzi nas za pomocą bluesa i southern rocka śladem swoich mistrzów: Fletwood
Mac z Peterem Greenem, Lynyrd Skynyrd, The Allman Brothers Band i Janis Joplin.
Precyzyjnie jak w „I’m gonna shoot you”, z odrobiną progresji w „Toy story”.
Cały czas z odpowiednim „feelingiem” zarówno w partiach wokalnych, jak i
gitarowych solach. Choć to debiutanci, czuć w ich graniu „rękę mistrza”, ten
tajemniczy dar, który pozwala kolejnym pokoleniom „bluesmanów” (np. Gov’t Mule)
odnawiać szlachetną tradycję tego gatunku, a niekiedy wnosić do niego także i
coś własnego. Johnny’emu Coyote ku chwale jego i jego przyszłych fanów, także
się to udaje; wystarczy posłuchać klimatycznego „Diamond”, czy riffowego
„Train”, żeby jak za dawnych lat poczuć magię białego bluesa.
Czy utwór zatytułowany „Blind
alley” mógłby nie być bluesem? W dodatku świetnie wpisującym się w tradycję
słynnego „Hoochie Coochie Man” w interpretacji Steppenwolf. To tu wokalistka Ewa Pitura (uwaga talent!)
wokalnie frazuje niby świętej pamięci Janis Joplin. No i te gitarowe sola i
ornamenty! Sól ziemi czarnej – blues! „Enumeration” to iście buesowo-śląska
wyliczanka, a „I’m here”, czy „Fear” nie powstydziłaby się żadna z soulowych
wokalistek. Podobnie jak kompozycji „Bastard” żaden z bluesowych „gitarników”-wirtuozów.
„Ten pieces of me” pokazuje to, o co muzyków podejrzewałem już od pierwszego
utworu. Praktycznie mogą zagrać wszystko: bluesa w konwencji southern, czarnego
bluesa, bluesa psychodelicznego, soulowego i tak dalej. Akurat ten kojarzy się z pięknym brzmieniem grupy Free, a
zwłaszcza z jej szlachetną melodyjnością i muzyczną kulturą. Po prostu rozpływa
się w us(tach)zach.
Warto zapamiętać te nazwiska i
to, że polski blues to nie tylko Dżem. Ewa Pitura – śpiew (ale co za śpiew!),
Piotr Janużyk – gitara (ach, te solówki!), Dariusz Wilk – gitara, gitara slide
(kwintesencja!), Aleksander Szturo – gitara basowa (podwalina!) i Janusz
Orlikowski – perkusja (cement!). Na harmonijce zespół wspomagał Michał Kielak
(koloryt!). Warto wziąć sobie głęboko do serca również to, co zespół umieścił
na okładce płyty: „Wszelkie publiczne
odtwarzanie zamieszczonych na płycie nagrań bez zgody zespołu jak najbardziej
wskazane!”. Na drodze takiej muzyki nie zdoła stanąć nawet ACTA!
Johnny Coyote, „Blues
Bastard”. Soliton
środa, 2 maja 2012
Dzień Zwycięstwa
„Dzień Zwycięstwa Poezji” w
łódzkim Wydawnictwie „Kwadratura”. Koncert Spiętego (Lao Che) oraz spotkanie
autorskie Krzysztofa Kleszcza („Przecieki z góry”) i Grzegorza Ryczywolskiego
(„Wiosenne porządki”). Łódzki Dom Kultury, czwartek 10 maja godzina 18.00.
Subskrybuj:
Posty (Atom)